ZABRZE. Pamiętacie 7-letniego Kubę z Zabrza, który powiadomił policję o włamaniu do mieszkania babci?
Chłopak, razem ze swoim tatą i młodszym bratem gościł w środę w Urzędzie Miejskim w Zabrzu i opowiedział o całym zdarzeniu. Mimo, że historia, która się wtedy wydarzyła daleka jest od komizmu, chwilami w sali magistratu było bardzo wesoło.
Wesoło było za sprawą 7-latka, głównego bohatera całego zdarzenia. Sympatyczny Kuba Wloka, trochę już zmęczony ,,burzą medialną? jaka się rozpętała wokół niego, w zabawny sposób przedstawił mało zabawne wydarzenie.
– Ja i mój młodszy brat trzęśliśmy się ze strachu. Wiedziałem jednak, że koniecznie muszę zareagować. Podczas, gdy babcia próbowała wypchnąć z mieszkania włamywacza, ja zadzwoniłem na policję – opowiadał.
Z relacji 7- letniego bohatera wynikało, że chłopca najbardziej zdenerwował fakt, że złodziej chciał ukraść czapkę jego młodszego brata. Tego, widać, było już za wiele.
Kubie, na spotkaniu z prezydent Zabrza, Małgorzatą Mańką-Szulik, towarzyszył dumny ojciec
? Oczywiście, że jestem dumny z syna, że tak zareagował. Cieszę się, że to wszystko dobrze się skończyło. Odbierając upominek za swój dzielny wyczyn, chłopiec zdążył się jeszcze, mimochodem, ,,poskarżyć?: – Jak dzwoniłem na policję, to telefon odebrali dopiero za drugim razem.
– Zrobimy z tym porządek ? obiecała rozbawiona Prezydent.
Przypomnijmy. Do zdarzenia doszło końcem marca, do jednego z mieszkań wtargnął nietrzeźwy, awanturujący się mężczyzna. 7-letni chłopiec, który przebywał w mieszkaniu razem z babcią zareagował szybko i zadzwonił na 997. Po chwili funkcjonariusze przyjechali na miejsce i zatrzymali włamywacza. Jak podkreślali funkcjonariusze, postawa chłopca była wzorowa: Kuba przedstawił się, podał dokładny adres zamieszkania, opisał zaistniałą sytuację oraz poprosił o przyjazd policji.
Katarzyna Kowal
Najnowsze komentarze