Marszałek Śmigielski musi mieć jakąś wyjątkową awersję do Gliwic. Nie dość, że torpeduje budowę Hali Podium poprzez blokowanie unijnych dotacji, to jeszcze zablokował realizację gliwickiego projektu szybkiej kolei miejskiej z Sośnicy do Łabęd.
W ubiegłym tygodniu opisywaliśmy jak Bogusław Śmigielski, marszałek województwa blokuje budowę Hali Podium w Gliwicach. Wstrzymał on procedurę w sprawie uzyskania przez gliwicki samorząd unijnego dofinansowania na tę inwestycję. Taka decyzja w istotny sposób wpłynie na opóźnienia w jej realizacji. Obiekt miał być gotowy pod koniec 2012 roku, a w obecnej sytuacji trudno nawet określić, kiedy rozpocznie się jego budowa.
Krytyczne stanowisko prezydenta Gliwic wobec takiego postępowania marszałka wsparło Ministerstwo Rozwoju Regionalnego.
?Nie jest (…) zasadne odkładanie podpisania umowy o dofinansowanie projektu budowy Hali Podium, gdyż niestety może to oznaczać utratę nawet dwóch sezonów budowlanych i stawia pod znakiem zapytania realizację projektu w perspektywie finansowej 2007 – 2013.” – napisał Krzysztof Siwek, dyrektor Departamentu Przygotowywania Projektów Indywidualnych w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego.
Czy wobec takiego stanowiska marszałek, który cały czas podkreśla, jak bardzo zależy mu na przyspieszeniu wydawania unijnych pieniędzy, zmieni zdanie?
Bardziej prawdopodobny wydaje się jednak wariant kontynuowania partyjnych potyczek Platformy Obywatelskiej z prezydentem Zygmuntem Frankiewiczem.
Potwierdzeniem tego może być zakwestionowanie przez marszałka kolejnej gliwickiej inwestycji ? szybkiej kolei miejskiej. Jako, że projekt zakłada wykorzystanie infrastruktury kolei regionalnych, które znajdują się w gestii samorządu województwa, głos marszałka jest w tej sprawie decydujący.
Szybka kolej w Gliwicach miała połączyć Łabędy z Sośnicą przez osiedle Kopernika i centrum miasta.
Te trzy duże dzielnice zlokalizowane z dala od śródmieścia, zamieszkiwane są przez ponad 45 tysięcy osób. W przyszłości linia mogłaby zostać wydłużona do Pyskowic. Miasto zamierzało w całości pokryć koszty uruchomienia takiego połączenia.
Marszałkowi projekt opracowany przez specjalistów z Zespołu Doradców Gospodarczych ?TOR? z Warszawy się jednak nie spodobał. Dlaczego?
– W koncepcji nie określono realistycznych potrzeb uruchomienia połączeń, nie przedstawiono propozycji rozkładu jazdy. Brakuje harmonogramu. Wyliczone koszty realizacji tego połączenia wydają się zbyt niskie – wyjaśniła Aleksandra Marzyńska, rzeczniczka marszałka.
Co teraz stanie się z gliwickim pomysłem?
– Wstępne opracowanie dotyczące gliwickiej szybkiej kolei zostało przygotowane przez fachowców ? mówi Marek Jarzębowski, rzecznik prezydenta Gliwic. Skoro oni mówią, że koszt jest taki a nie inny to należy to przyjąć jako rzecz wiarygodną. Marszałek ma prawo do swoich opinii tylko dobrze byłoby żeby opierał się na wypowiedziach specjalistów a nie na tym, co mu się wydaje. Opinia marszałka nie kończy sprawy tylko znowu przesuwa ją w czasie. Miasto nie zrezygnuje z tej inwestycji.
Najnowsze komentarze