Dworce, działki i klatki schodowe to ulubione miejsca bezdomnych, szczególnie zimą. Wraz ze spadkiem temperatury wzrasta ilość włamań do altanek.
Bramy zamknięte na klucz, kłódki, kraty i drut kolczasty to dla bezdomnych żadna przeszkoda.
Często niszczą wszystko co spotkają na swojej drodze.
Pan Marian odwiedza swoją działkę codziennie, nawet zimą. – Ja już nie zamykam altanki bo obojętnie czym bym jej nie zabezpieczył i tak zostanie otwarta – mówi działkowiec.
Pokój z grzejnikiem
Zimą policja faktycznie odnotowuje sporo działkowych włamań. Jak mówi Marek Słomski, rzecznik gliwickiej policji, ten problem próbowano rozwiązać na wiele sposobów. – Już w ubiegłym roku proponowaliśmy zorganizowanie przytuliska dla bezdomnych. Nie wymagaliśmy żadnych luksusowych warunków – wystarczyłoby pomieszczenie z grzejnikiem. Moglibyśmy przewozić tam bezdomnych, którzy w ten sposób przetrwaliby najgorsze mrozy – tłumaczy.
Jednak pomysł zorganizowania przytuliska nie spodobał się. Nikt nie chciał się tego podjąć, więc bezdomni również w tym roku w mroźne dni i noce próbują przetrwać koczując na dworcu lub w altankach.
Alkohol nas rozgrzeje
Strażnicy miejscy codziennie namawiają kilku bezdomnych, aby skorzystali z pomocy domu św. Brata Alberta, ci jednak w większości przypadków odmawiają. Dlaczego? Bo w bojkowskim ośrodku nie można pić alkoholu.
Lekarze ostrzegają, że poczucie ciepła po spożyciu alkoholu jest chwilowe.
Nawet najzdrowszy organizm nie przetrwa kilkunastu godzin na mrozie. Gdy bezdomny jest trzeźwy może skorzystać z tzw. ogrzewalni przy ulicy Składowej. Niektórzy trafiają na izbę wytrzeźwień, ale są to głównie osoby, które stwarzają zagrożenie dla siebie lub innych.
Z powodu wychłodzenia organizmu na Śląsku zmarło już kilka osób. Na szczęście w Gliwicach na razie obyło się bez ofiar.
Policja apeluje, by interweniować, gdy widzimy osoby bezdomne w czasie silnych mrozów. Wystarczy zadzwonić na numer 112 lub 986.
Od listopada funkcjonuje też specjalna „zimowa” infolinia. Pod numerem telefonu 800 100 022 można uzyskać informację o miejscach noclegowych i darmowych posiłkach dla osób bezdomnych. Pamiętajmy jednak, że osoby bezdomne, które najbardziej narażone są na niebezpieczeństwo zamarznięcia nie posiadają telefonów komórkowych. Informujmy więc policję lub straż miejską o miejscu ich pobytu – to może uratować im życie.
Łukasz Fedorczyk
Najnowsze komentarze