Nowy skwer za byłym domem kultury w Łabędach to doskonałe miejsce na zabawę.
Niestety swoje pasje rozwijają tam także kibice-wandale. Park z nowoczesnymi urządzeniami zabawowymi funkcjonuje zaledwie kilka tygodni, a nieco starsze dzieci dały już o sobie znać.
Nasz Czytelnik pan Grzegorz apeluje żeby policja, której komisariat znajduje się zaledwie kilkadziesiąt metrów od skweru, zajęła się chuliganami.
W parku jest monitoring. Jak widać – mało skuteczny.
Kamery nie odstraszają wandali. Być może odstraszałyby ich policyjne patrole… gdyby tam się pojawiały.
– Trzeba działać już, trzeba ich przegonić, bo teraz malują i wypisują swoje hasła wielbiące klub sportowy, a za chwilę zaczną wyrywać ławki i huśtawki – mówi Pan Grzegorz.
Już wcześniej radna Krystyna Sowa mówiła, że brak ogrodzenia ułatwi działanie wandalom.
W kwietniu, tuż przed oddaniem skweru radna Sowa mówiła nam tak:
– Ja i Rada Osiedlowa Łabędy uważamy, że oddzielenie skweru od otoczenia sprawi, iż będzie on racjonalniej używany i będzie długo służył mieszkańcom, chcielibyśmy, aby był w dobrym stanie nie tylko po zakończeniu inwestycji, ogrodzenie stanowi barierę dla osób i zwierząt, a przede wszystkim jest rodzajem informacji, że teren do kogoś należy i trzeba go szanować ? mówi radna.
Niestety słowa Krystyny Sowy były prorocze, bo na efekty „zabaw” dużych dzieci nie trzeba było długo czekać.
Zobacz też: Skwer, na który czekano
Najnowsze komentarze