Mieliśmy już bohaterskiego Szarika, hollywoodzką Lassie czy słynnego Cywila. To wszystko jednak byli bohaterowie fikcyjni – zatem nadszedł czas na prawdziwą gwiazdę wśród czworonogów.
Przedstawiamy psią policjantkę z Gliwic – Belę.
.
Wieczór. Kamienica przy ulicy Kościuszki w Gliwicach. Do drzwi mieszkania puka dwóch mężczyzn podających się za policjantów. 60-letni właściciel lokalu zaprasza ich do siebie. Wizyta szybko się kończy ? ?goście? spostrzegają leżące na stole pieniądze, zabierają je i uciekają. Według zeznań poszkodowanego ginie 15 tysięcy złotych.
Jednak fałszywi funkcjonariusze nie cieszą się swoim łupem zbyt długo. Pierwszy z nich zostaje ujęty w okolicach Teatru Muzycznego przy ul. Nowy Świat. Drugiego policja zatrzymuje niedługo później. To finał właściwej akcji zdarzenia. Brzmi sztampowo i nie byłoby w tym wszystkim nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że przestępców wytropiła suka o imieniu Bela.
Kim zatem jest czworonogi bohater?
Bela to owczarek belgijski Malinois, rzadko spotykany w Polsce. Psy z tej rasy są bardzo posłuszne jednemu właścicielowi, w stosunku do obcych są raczej nieufne. Na służbie jest już 2 lata i 6 miesięcy – w szeregi policji ?wstąpiła?, gdy miała rok. Mieszka u swojego opiekuna, młodszego aspiranta Jana Źrółki. Policja oczywiście finansuje utrzymanie czworonoga, który ma nawet swój ?mundur?.
– Pies na akcję wyrusza ubrany w tzw. ?szorki? ? 8-metrową smycz. Gdy widzi szorki, jest pobudzony i gotowy do tropienia lub patrolowania ? mówi mł. asp. Jan Źrółka.
A jak wygląda cały proces rekrutacji psów? Policja zakupuje tylko psy w wieku od roku do dwóch lat. O ich przydatności do służby decydują warunki fizyczne oraz charakter. Jak wszyscy stróże prawa, psy policyjne przechodzą żmudne (półroczne) testy i szkolenia, które odbywają się w Sułkowicach w Centrum Szkolenia Policji.
– Psy, podobnie jak policjanci, mają swoje specjalizacje. Są psy służące do wyczuwania narkotyków, materiałów wybuchowych lub osób zaginionych. Bela jest psem patrolowo-tropiącym, jedynym policyjnym owczarkiem belgijskim na Śląsku ? tłumaczy Jan Źrółka.
Jak więc Bela wpadła na trop złodziei?
.
Ślady pozostawione przez przestępców w mieszkaniu pozwoliły psu na zidentyfikowanie i zarejestrowanie ich zapachu. Sprawcy kradzieży zapewne nie zdawali sobie sprawy, że ich trop przez jakiś czas utrzymuje się na różnego rodzaju nawierzchniach.
Penetrując podłoże Bela zaprowadziła swojego opiekuna w okolice ?Żabki? przy szpitalu położniczym.
Mając rysopis mężczyzn oraz naturalnego detektora zapachu w postaci psa, ujęcie sprawców było tylko kwestią czasu.
Według ustaleń policji, przestępcy wiedzieli wcześniej, że pieniądze znajdują się w mieszkaniu przy ul. Kościuszki. Zatrzymani mężczyźni przyznali się do winy. Grozi im kara 5 lat pozbawienia wolności. Za samo podszywanie się pod policjantów kodeks karny przewiduje rok ?za kratkami?.
Bohaterskiej Beli i jej właścicielowi gratulujemy, życząc kolejnych sukcesów w tropieniu przestępców.
Michał Pac Pomarnacki
Najnowsze komentarze