Gliwicka Masa Krytyczna chce, aby ich comiesięczne spotkania odbywały się pod eskortą policji.
Ma to nie tylko zwiększyć bezpieczeństwo uczestników akcji i innych użytkowników drogi, ale także podnieść prestiż wydarzenia. Czy uda im się przekonać do pomysłu gliwickie służby?
Rowerowa Masa Krytyczna jest manifestacją. Uczestniczy w niej wielu zapaleńców ? także spoza Gliwic ? których zimą jest aż ok. 30, natomiast latem liczba ta przekracza nawet sto osób. Po co się zbierają? Chcą przykładem zachęcać do aktywnego spędzania wolnego czasu i do zamiany samochodu na ekologiczny środek transportu, jakim jest rower.
W każdy pierwszy piątek miesiąca gromadzą się na Placu Krakowskim, by podczas blisko półtoragodzinnej wyprawy przejechać po bardziej uczęszczanych gliwickich ulicach. Jak zapewniają organizatorzy gliwickiej akcji ? Dariusz Czarnecki i Łukasz Wiśniewski ? nie ma ona charakteru zawodów sportowych. Rowerzyści chcą zaznaczyć swoją obecność na drogach, ale nie mają zamiaru uprzykrzać życia innym uczestnikom ruchu.
Organizatorzy przekonują, że dziewiętnaście dotychczasowych akcji, które zostały zorganizowane w Gliwicach, przebiegały bez zarzutu.
? Dotychczas, podczas jazdy nie mieliśmy żadnych nieprzyjemności, może dlatego, że sami dbamy o własne bezpieczeństwo, wyznaczając osoby z odblaskowymi kamizelkami, które zabezpieczają przód, tył i lewy bok peletonu. Pewnie dlatego też nie było wypadku ani kraksy. Kierowcy podchodzą do nas z dużą dozą cierpliwości ? mówi Czarnecki.
Skąd więc myśl o włączeniu policji w akcję? Organizatorzy, wzorem innych polskich miast ? między innymi Bytomia ? chcą zapewnić uczestnikom Masy Krytycznej jeszcze większe bezpieczeństwo, a także zadbać o to, by cała grupa uczestników mogła przejeżdżać przez skrzyżowania. Niestety sygnalizacja świetlna to uniemożliwia. W tej sytuacji może pomóc tylko policja, która zabezpiecza skrzyżowania, by nie doszło do kolizji, a rowerzyści nie musieli przejeżdżać przez światła grupkami. Łukasz Wiśniewski podkreśla jeszcze, że kierowcy inaczej patrzą na cała akcję, gdy widzą zabezpieczenie odpowiednich służb. Zwiększa to więc nie tylko bezpieczeństwo, ale także dodaje akcji prestiżu.
W odpowiedzi na pismo, wysłane do Wydziału Ruchu Drogowego KMP w Gliwicach, organizatorzy dowiedzieli się, że muszą zrealizować kilka warunków. Przede wszystkim spełnić wymogi określone w odpowiednich artykułach 65 i 65a Prawa o Ruchu Drogowym, chodzi tu m.in. o poinformowanie odpowiednich służb, jak centrum ratownictwa, straży pożarnej, Zarządu Dróg Miejskich. Wszystkie te wymogi zostały już spełnione.
Dariusza Czarneckiego i Łukasza Wiśniewskiego martwią jednak racje policji, która sugeruje, by ze względu na ograniczoną widoczność oraz natężenie ruchu, akcję przenieść na weekend i inną porę dnia.
? Terminu imprezy nie możemy zmienić na sobotę lub niedzielę, ponieważ piątek jest tradycyjnie ustalonym dniem Mas Krytycznych całego świata. Przesunięcie dnia oraz godziny nie jest zgodne z tradycją oraz założeniami manifestacji. Nie możemy manifestować obecności rowerzystów na ulicach, które są puste ? tłumaczą w piśmie skierowanym to Komendy Miejskiej Policji. Teraz organizatorzy czekają na kolejną odpowiedź.
? Jeśli i tym razem spotkamy się z nieprzychylnością policji, to zostawimy tę sprawę. W każdym razie wyrażamy dobrą wolę. Ewentualnie spróbujemy jeszcze raz na wiosnę ? mówi Dariusz Czarnecki.
Małgorzata Urbanek
fot. www.gmk.slask.pl
Najnowsze komentarze