Widzieliście wrak granatowego Opla Omegi przy wyjeździe z centrum handlowego Arena? – pyta Czytelnik
Widzieliśmy. Samochód ma powybijane szyby, porozcinane siedzenia, odkręcone koła i od wielu tygodni stoi wzdłuż ulicy Nadrzecznej.
Granatowy Opel to niejedyny tego typu ,,okaz? w Gliwicach.
Porzucone auta spotyka się na poboczach dróg czy osiedlowych parkingach, gdzie zajmują miejsce innym samochodom.
Najczęściej właściciele niesprawnych aut chcą w ten sposób uniknąć opłat związanych z ich złomowaniem, wielu z nich bowiem nie wie, że w mieście znajdują się firmy, które odholują i zezłomują samochód (kompletny) za darmo, a nierzadko jeszcze za to zapłacą.
.
Dlaczego miasto nie usuwa złomu?
Porzucone wraki mogą być usunięte tylko wtedy, gdy utrudniają akcje ratownicze, przeszkadzają w ruchu drogowym lub zanieczyszczają środowisko ? tłumaczą się urzędnicy . Czasami samochody takie stoją latami, bo wedle obowiązujących przepisów najpierw straż miejska ustala, kto jest właścicielem pojazdu, a potem stara się przekonać go, by zabrał co do niego należy.
.
.
Może sobie stać
Problemem są również samochody stojące na osiedlowych parkingach, gdzie wolnych miejsc przeważnie jest jak na lekarstwo. Często już na pierwszy rzut oka widać, że auto nie nadaje się do użytku.
? Właściciele takich samochodów płacą składki ubezpieczeniowe i nie ma obowiązku, by samochód co jakiś czas wyjeżdżał ? tłumaczy Andrzej Nowak.
.
Odholują i zezłomują za darmo
Oddanie uszkodzonego samochodu do utylizacji to jedyny legalny sposób na pozbycie się go. Jeśli jest on kompletny, to firmy funkcjonujące już od lat na terenie Śląska (przykładowo: ,,Olmet? ? Tarnowskie Góry, Auto-Złom ,,Gracik? Zabrze, Auto- Złom ,,Grubex? Gliwice), odholują i zezłomują go bezpłatnie (,,Olmet? płaci dodatkowo właścicielom 150 ? 200 zł).
Za pojazd kompletny uważa się taki, który zawiera wszystkie istotne elementy i jego masa jest nie mniejsza niż 90 procent masy pojazdu. W razie ,,niedowagi”, za każdy brakujący kilogram punkt skupu pobiera opłatę. Przeważnie nie więcej niż kilka złotych.
Jak poradzono sobie z wrakami we Wrocławiu?
To co w Gliwicach jest takie trudne, w innych miastach znajduje rozwiązanie. Na przykład we Wrocławiu na specjalny parking dla wraków trafiają auta, które nie mają tablic rejestracyjnych, albo ich stan wskazuje, że od dawna nikt nimi nie jeździł. Ponieważ ustalanie właściciela zajmuje nieraz sporo czasu, strażnicy miejscy kontaktują się z właścicielem wraku dopiero po przewiezieniu go na parking. Okazuje się, że przepisy jednak pozwalają skrócić procedurę.
Najnowsze komentarze