Sylwester w pracy? To nieludzkie. Każdy ma przecież prawo do świętowania, odpoczynku, zabawy i spędzania wolnego czasu z rodziną. Gdy większość z nas będzie w piątek odbijać szampana, inni muszą pracować. Dla części strażaków, pracowników pogotowia czy policji, wieczór sylwestrowy nie będzie czasem dobrej zabawy.
Niestety, ciągle nie da się zorganizować świata w taki sposób, żeby wypoczywać mogli wszyscy naraz. Na przykład w niedzielę. Chyba, że solidarnie wybierzemy spędzanie czasu przy świeczkach (elektrownia odpoczywa), bez wody, prądu, radia, telewizji. Zrezygnujemy z wizyty w restauracji, nie skorzystamy z autobusu czy taksówki. Nie wspomnę nawet o turystyce.
Odpoczynek należy się przecież wszystkim, tak jak pracownikom handlu na przykład. No właśnie…
Zupełnie nie rozumiem dlaczego istnieje dość powszechne przekonanie, że handlowcy powinni być w jakiś szczególny sposób uprzywilejowani w stosunku do innych, wymienionych wyżej grup zawodowych. Zorganizowana przed paroma dniami (m.in przed gliwickim Tesco) akcja informacyjna „Polskiej Partii Pracy” i „Sierpnia 80”, w obronie pracowników hipermarketów, zupełnie pomija inne grupy zawodowe. Dlaczego? Nie wiem.
Tydzień temu zapytałem o tę niekonsekwencję rzecznika prasowego wspomnianych, szlachetnych organizacji, ale zapadła cisza. Rzecznik nie odpowiada, a może się tylko tak długo zastanawia. Na razie wysłał informację, że akcja pod hipermarketami zakończyła się (chyba) sukcesem.
Marcin Fabrykowski
Najnowsze komentarze