GLIWICE. Prezydent Gliwic w swoich staraniach o zmianę nazw węzłów autostradowych nie pozostał osamotniony. Problem nieczytelnego ich oznakowania dostrzegł także Górnośląski Związek Metropolitarny.
Jesienią ubiegłego roku z propozycją zmiany nazw węzłów na terenie Gliwic wystąpił prezydent Zygmunt Frankiewicz.
Problem nieczytelnego oznakowania węzłów zgłaszali również sami kierowcy, którzy jadąc z innych części Polski nie kojarzyli nazwy Sośnica czy Bojków z Gliwicami.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad nie zgodziła się jednak na zmianę nazw, bo byłoby to niezgodne z opracowanym systemem oznakowania autostrad i dróg ekspresowych (w tym także węzłów). W świetle obowiązującego systemu nazwy muszą pochodzić od nazw najbliżej położonych miejscowości.
Funkcjonujące obecnie nazwy mogą jednak wprowadzać kierowców w błąd, dlatego też zarząd GZM poparł gliwickich samorządowców i proponuje wprowadzenie nowych, czytelniejszych.
– Węzeł Sośnica będzie największym węzłem drogowym w Polsce, istotne jest więc to, jak będzie się nazywał. A już szczególnie istotne dla osób, które nie znają tych okolic – twierdzą również kierowcy.
GZM proponuje, by w nazwie węzła znalazła się nazwa najbliższej miejscowości wraz z kierunkiem, czyli jest to taka sama propozycja, jaką wysunął Prezydent.
Propozycje zmian zaproponowane przez Prezydenta dotyczyły czterech gliwickich węzłów:
– węzeł ?Gliwice Południowy Wschód? zamiast obecnego ?Sośnica? (w rejonie skrzyżowania ul. Pszczyńskiej z A-4)
– węzeł ?Gliwice Południe? zamiast ?Bojków? (w rejonie skrzyżowania ul. Rybnickiej z A-4)
– węzeł ?Gliwice Południowy Zachód? zamiast ?Ostropa? (w rejonie skrzyżowania ul. Daszyńskiego z A-4)
– węzeł ?Gliwice Zachód? zamiast ?Kleszczów? (w rejonie połączenia A-4 z DK-88 stanowiącą dojazd do Gliwic).
Najnowsze komentarze