GLIWICE. Styczniowe pensje pracownicy Bumaru-Łabędy dostali w ratach, lutowe są zagrożone. I choć na razie nie ma mowy o zwolnieniach grupowych to sytuacja w gliwickim Bumarze nie jest dobra. Niektórzy twierdzą nawet, że firma może zwolnić od 100 do 300 osób z ponad 3 tysięcznej załogi.
Cięcia w budżecie Ministerstwa Obrony spowodowały, że Bumar , jedna z największych firm na Śląsku zaczyna mieć kłopoty. Spadek zamówień może sięgnąć nawet 50 proc. Już teraz resort nie odbiera 10 wież strzelniczych do transporterów Rosomak gdyż nie ma pieniędzy.
Tymczasem do maja w gliwickim Bumarze ma zakończyć się realizacja kontraktu na dostawę czołgów i innych pojazdów wojskowych dla Malezji. Podpisany w 2003 r. kontrakt o wartości 380 mln dolarów należał do największych w historii polskiej zbrojeniówki. Ostatni czołg PT-91 Twardy wyprodukowano pod koniec stycznia a kolejnych zamówień nie widać. Nie zanosi się również na podpisanie kontraktu z MON-em na remont czołgów T-72, będących na wyposażeniu armii.
Najnowsze komentarze