Drogi Gliwickiego Teatru Muzycznego i działającego pod jego patronatem ?Juniora? rozeszły się pod koniec ubiegłego sezonu artystycznego.
Pomysłodawcy nie mieli jednak wątpliwości, że tę ciężką, ale też bardzo satysfakcjonującą pracę, trzeba kontynuować.
Współpraca Ewy i Stanisława Witomskich oraz Ewy i Przemysława Witkowiczów ? byłych i obecnych pracowników GTM ? zaowocowała powstaniem teatru ?Wit-Wit?. To właśnie pod jego szyldem od 2003 roku prowadzone są zajęcia Teatralno-Estradowego Studia Dzieci i Młodzieży. Jak tłumaczy Stanisław Witomski, który przez pięć lat był kierownikiem GTM ?Junior?, inicjatywę przeniesiono na niezależny grunt ze względu na trudności lokalowe oraz brak możliwość rozwoju grupy w dotychczasowej formie.
Ekipa z tradycjami ?Juniora?, wzbogacona o nowych instruktorów oraz młodych adeptów sztuki aktorskiej z całego Śląska, spotyka się obecnie na warsztatach w Szkole Podstawowej nr 9 w Gliwicach. Wynajmowane sale dają gwarancję, że zajęcia odbędą się w wyznaczonym czasie. Wiąże się to jednak z pewnym kosztem, który pokryć muszą uczniowie.
Raz w tygodniu, podczas godzinnych zajęć wokalno-aktorskich oraz godzinnych tanecznych, swoje umiejętności kształci 16 osób z grupy starszej oraz 13 z grupy młodszej. Od października, kiedy rozpoczęły się zajęcia, wszyscy zdążyli już oswoić się z nową sytuacją, a instruktorzy poznać talent drzemiący w młodych ludziach. Dlatego teraz wkraczają w nowy etap. Trwają próby repertuarowe, przygotowujące do premiery spektaklu, planowanej na pierwszy tydzień czerwca.
? Pracujemy nad przedstawieniem, pt. ?Bomont school?, które miało premierę w 2006 roku w Cieszynie. Stworzone zostało ono na motywach musicalu ?Footloose?, wystawianego także w GTM. To będzie okrojona wersja musicalu, dostosowana do możliwości młodych ludzi ? tłumaczy Stanisław Witomski.
Młodsza grupa podopiecznych Teatralno-Estradowego Studia Dzieci i Młodzieży również ma swój repertuar. Obecnie przygotowują się do wystawienia bajki muzycznej ?Dworcowa przygoda?.
Oba pokazy premierowe, które odbędą się w tym samym czasie i miejscu, będą miały charakter otwarty.
Dzięki współpracy z ks. Robertem Chudobą, zostaną one wystawione prawdopodobnie w auli im. Jana Pawła II przy gliwickiej Katedrze.
Kolejne spektakle będą raczej pokazami zamkniętymi na zaproszenie. Przy okazji Stanisław Witomski podkreśla, że w Gliwicach brakuje miejsc na podobne inicjatywy.
? Nasze miasto jest ubogie jeśli chodzi o zaplecze artystyczne. Sąsiednie mają po dwie, trzy sale, do których można wpuścić młodych ludzi. W Gliwicach takimi dysponuje tylko GTM, który ze względu na zespół stacjonarny i liczne imprezy dodatkowe, nie jest w stanie zapewnić nam miejsca. Wiem, że nie tylko my borykamy się z takim problemem. Inne zespoły pozainstytucjonalne, jak na przykład ?Salake?, również nie mają gdzie występować ? mówi z żalem Witomski.
Mimo trudności, tradycja GTM ?Junior? jest kontynuowana. Trzeba liczyć na to, że spod skrzydeł ?starej? ekipy instruktorów wyleci jeszcze niejedno pisklę, które zrobi karierę. Tak jak stało się to m.in. w przypadku Andrzeja Skorupy, nowego solisty Gliwickiego Teatru Muzycznego, stawiającego pierwsze aktorskie kroki wraz z rozpoczęciem działalności ?Juniora?, czyli w 2005 roku.
Małgorzata Urbanek
Najnowsze komentarze