GLIWICE. KZK GOP chce wspólnego biletu na autobus, tramwaj i pociąg w całej aglomeracji śląskiej. Przynaglany przez pasażerów, którzy mają dość czekania na zapowiadaną od lat Śląską Kartę Usług Publicznych, prowadzi rozmowy z PKP Przewozy Regionalne. Wspólny bilet byłby tańszy i wygodniejszy.
Zwolennicy utworzenia Śląskiej Karty Usług Publicznych czekają, czekają i doczekać się nie mogą. Gdy niedawno zapowiedziano, że wspólny bilet będzie gotowy dopiero za trzy lata, pasażerowie wzięli sprawę w swoje ręce. Wysyłali maile, dzwonili i pisali do odpowiedzialnych za projekt instytucji. Udało się, KZK GOP przedstawił PKP PR swoje propozycje umowy dotyczące wspólnego biletu.
Po części wspólny bilet miesięczny funkcjonuje już od dawna ? autobusowo-tramwajowy.
-Teraz do wspólnego biletu trzeba przekonać PKP i stworzyć taki projekt, który byłby korzystny zarówno dla przewoźnika jak i dla pasażerów ? mówi Alodia Ostroch, rzecznik KZK GOP.
Według wstępnej propozycji bilet byłby do kupienia w kasie PKP, ale obowiązywałby także w autobusach i tramwajach. Co do tego, że stworzenie wspólnego biletu jest potrzebne nie ma wątpliwości.
– Taki bilet byłby dla nas dużym ułatwieniem. To dobry pomysł – zgodnie podkreślają podróżni. Poza tym perspektywa Euro 2012 i możliwość swobodnych przesiadek bez potrzeby kupowania kilku biletów też przemawia za tym projektem.
Co na to PKP PR? Polskie Koleje Państwowe nie mówią na razie ani tak, ani nie. W sprawie wspólnego biletu zaplanowali już spotkanie z KZK GOP.
Co na to PKP PR? Polskie Koleje Państwowe nie mówią na razie ani tak, ani nie. W sprawie wspólnego biletu zaplanowali już spotkanie z KZK GOP.
Zaletą wspólnego biletu byłaby o ok. 20 % niższa cena a pasażerowie oszczędziliby czas przeznaczony na kupowanie biletów w kilku kasach.
Wspólny bilet funkcjonował już na Śląsku pięć lat temu, okazał się jednak porażką. Doszło wtedy do nieporozumienia między KZK GOP a samorządem województwa o to, kto ma za bilet płacić. Być może tym razem problemu nie będzie bo KZK GOP i PKP chcą dogadać się miedzy sobą, bez udziału marszałka.
Katarzyna Kowal
Najnowsze komentarze