Jest taki jeden dzień w roku, kiedy to można bezkarnie żartować, podpuszczać i nabierać bliźnich. Polacy wbrew pozorom obdarzeni są dość sporym poczuciem humoru, zatem możemy oczekiwać fontanny dowcipów, żartów i kawałów o najróżniejszym ciężarze gatunkowym ? od nalania na budowie koledze smoły do gumiaka, poprzez wywieszenie w biurze kartki z nazwiskami pracowników, którzy mają zgłosić się do kadr po obiegówki, aż po żarty w mediach.
W zasadzie to codziennie praktycznie obcujemy z informacjami, które mogłyby być traktowane jako żarty primaaprilisowe, więc coraz trudniej jest dziennikarzom coś świeżego wymyślić. W dawnych latach informacje takie, publikowane 1 kwietnia były najczęściej projekcją naszych ? bardziej lub mniej ? skrywanych pragnień i potrzeb. Były to więc nowinki w rodzaju planów rozpoczęcia masowej produkcji turbinki Kowalskiego dającej 80% oszczędności zużycia paliwa w ?Maluchu? albo wizyty w Polsce którejś z ówczesnych gwiazd rozrywki.
Obecnie takie informacje nikogo nie zelektryzują, porzucono więc mamienie odbiorców informacjami, o tym co będzie, na rzecz informacji odwrotnych, że czegoś nie będzie. Ot, takie żarty epoki przesytu.
Tak więc, w zeszłym roku czytelników ?Faktu? sięgających po ten dziennik, 1 kwietnia zmroziła wiadomość, że organizacja mistrzostw Europy Euro 2012 została Polsce odebrana. ?Kompromitacja!? ? krzyczał tytuł ? ?Odebrali nam Euro 2012!?. Minęła doba nerwówki i można było otrzeć pot z czoła, bo w następnym numerze zamieszczono informację, że to tylko primaaprilisowy żart.
Na stronie serwisu sportowego portalu internetowego Wirtualna Polska opublikowano natomiast szokującą wiadomość dotyczącą tak bliskiego sercom Polaków skoczka – Adama Małysza ? o jego rezygnacji z dalszej kariery sportowej.
Żarty dziennikarskie to oczywiście domena nie tylko naszego kraju. Od wielu lat co roku w mediach innych krajów publikowano mniej lub bardziej żartobliwe ?newsy?, jak chociażby ten, że w londyńskim metrze będą prowadzone pomiary pola elektromagnetycznego i wszyscy użytkownicy przenośnych odtwarzaczy powinni je w czasie jazdy trzymać wysoko nad głową w celu uniknięcia trwałego uszkodzenia układów elektronicznych.
Podobno niektórzy z poświęceniem dzierżyli wysoko swoje ?walkmany? nawet podążając przejściem podziemnym ku wyjściu.
Inny, bardzo kreatywny dziennikarz magazynu ,,Discover? ogłosił, że pewnemu biologowi udało się odkryć nowy gatunek zwierząt na Antarktyce: gorącogłowe, nagie świdry lodowe. Na głowach stworzenia miały mieć kościane płytki, które po rozgrzaniu umożliwiały sprawne przedzieranie się przez lód. Technika ta miała być używana do polowania na pingwiny. Ciekawe, czy artykuł ilustrowany był zdjęciami drapieżnika?
Nowy poziom żartu wyznaczył jednakże znany brytyjski astronom Patrick Moore, który oznajmił w radiu w 1976 roku, że dokładnie o 9:47 rano nastąpi jedyne w swoim rodzaju wydarzenie astronomiczne. Wyjątkowy układ planet miał spowodować zmniejszenie siły przyciągania. Moore powiedział słuchaczom, że jeśli podskoczą dokładnie w tym momencie, to przez chwilę będą unosić w powietrzu.
Niewiarygodne, ale do radia zadzwoniły setki osób, które potwierdziły, że udało im się unieść. Któż ze świata mediów nie chciałby mieć takiej siły przekonywania! I to nie tylko jeśli chodzi o informacje 1 kwietnia!
Najnowsze komentarze