Szylkretowe grzebienie i szpile.
Skromne, bez dekoracji albo przypominające wachlarz z ażurowo wycinanymi motywami pawich piór, arabeskowych ornamentów i rajskich ptaków. Zachwycić się nimi będzie można już niedługo, odwiedzając wystawę Grzebienie jak kwiaty w Willi Caro.
Od najdawniejszych czasów akcesoria mody podążały drogą ?kwiatową? zarówno w kwestii kolorystyki, jak i doboru dekoracji.
Formę floralną częstokroć przybierały wysublimowane dekoracje fryzur, takie jak szpile czy grzebienie. Kwiaty zakwitały na głowach eleganckich pań bez względu na porę roku i wydaje się ? bez względu na epokę. Z czasem kwiatopodobne dekoracje, mające zdobić niewieście fryzury, jak i same fryzury, rozrosły się do potężnych rozmiarów.
Zaistniała więc potrzeba dopełnienia ich równie okazałymi dodatkami. Około roku 1830 wielką popularność zdobyły sobie grzebienie z naturalnego, ciepłego i przejrzystego tworzywa. Był nim szylkret, pozyskiwany z pancerzy żółwi szylkretowych. Z delikatnych płytek wycinano wzory upodabniające grzebienie do pawich piór, wachlarzy i koronek. W ich galeryjkach tłoczyły się rozety, zakwitały powoje i gnieździły fantastyczne ptaki?
Piątek, 13 kwietnia, Willa Caro, godz. 17.00 ? otwarcie wystawy
Najnowsze komentarze