Dwa duże i agresywne psy wzbudzały wczoraj postrach wśród mieszkańców ulicy Czapli na osiedlu Sikornik.
Zwierzęta pozbawione nadzoru, atakowały inne psy prowadzone na smyczy przez właścicieli. Sytuacja była na tyle groźna, że interweniować musieli strażnicy miejscy.
Trzeba przyznać, że ciągle jeszcze nieustalony właściciel psów popisał się wyjątkową nieodpowiedzialnością. Na szczęście nie doszło do tragedii, a przechodzący w pobliżu patrol Straży Miejskiej szybko powiadomił o sytuacji pracowników schroniska dla zwierząt w celu wyłapania niebezpiecznych psów.
Psy okazały się na tyle duże, że w ich złapaniu nie można było skorzystać ze specjalistycznego sprzętu.
Zwierzęta trzeba było zagonić do pobliskiego… sklepu, gdzie udało się je złapać na smycz, umieścić w specjalnych klatkach i przewieźć do schroniska.
Przy okazji bardzo pomocne okazało się doświadczenie strażniczki, która jest Społecznym Inspektorem Ochrony Zwierząt. Wiedziała więc dokładnie jak postępować z agresywnymi psami.
Psy są bardzo zadbane, prawdopodobnie zostały wyrzucone przez nieodpowiedzialnego właściciela albo same wydostały się z posesji. Biorąc pod uwagę ich wielkość i agresywność, niewiele brakowało, by doszło to tragedii.
Strażnicy ustalają teraz kto jest właścicielem psów i apelują o pomoc. Jeśli posiadacie Państwo jakiekolwiek informacje o psach widocznych na zdjęciu, proszą o kontakt telefoniczny 986 lub (32) 231-69-55. Informacje można składać również osobiście w siedzibie Straży Miejskiej w Gliwicach ulica Bolesława Śmiałego 2A.
(mf)
fot. smgliwice
Najnowsze komentarze