Przyszłość zabytkowego domu przedpogrzebowego przy ulicy Poniatowskiego ciągle jest niejasna.
Zaprzestano prac remontowych, a o przeznaczeniu budynku zdecydują instytucje i fundacje, które zgodzą się na przyjęcie ofert współpracy z gliwickim Urzędem Miasta.
Władze samorządowe Gliwic od dawna deklarowały pomoc w restauracji obiektu, wszelkie działania komplikował stan prawny budynku. Uniemożliwiał on udzielenie pomocy finansowej. Obiekt należał wprawdzie do Skarbu Państwa, ale prawnym spadkobiercą była Gmina Wyznaniowa Żydowska. Aby ratować obiekt zdecydowano się na przekazanie nieruchomości gminie.
Umowę pomiędzy samorządem a Gminą Wyznaniową Żydowską podpisano w lutym 2008 roku. Natychmiast rozpoczęto planowanie remontu obiektu. Priorytetem było zabezpieczenie wnętrza budynku przed deszczem. Dlatego też jesienią tego samego roku zajęto się naprawą dachu. Pochłonęła ona ok. 600 tys. złotych. Na swoją kolej czeka wymiana wejścia i stolarki okiennej, co pozwoli na zabezpieczanie zabytku przed dewastacją.
Remont to nie jedyny problem, trzeba też rozstrzygnąć, jakie będzie przeznaczenie budynku. Środki na odrestaurowanie zabytkowego domu przedpogrzebowego można pozyskać z Unii Europejskiej. W przyszłości jednak obiekt musi się sam finansować. ? Utrzymywanie kolejnej instytucji kultury z miejskiego budżetu nie jest najlepszym rozwiązaniem ? mówi Piotr Popiel, naczelnik Wydziału Kultury i Promocji Miasta z gliwickiego magistratu.
Rok temu Stowarzyszenie na rzecz Dziedzictwa Żydowskiego w Gliwicach ?Pamięć ? Zikaron? złożyło formalną propozycję zagospodarowania obiektu. Zaproponowano utworzenie muzeum Żydów Górnośląskich, które miałoby powstać dzięki funduszom unijnym lub wojewódzkim ? a także centrum edukacyjno-kulturalnego, ze stałą wystawą dotyczącą Żydów gliwickich i wielokulturowości miasta.
? Miejsce mogłoby być odwiedzane przez zagraniczne wycieczki, które po wizycie w Auschwitz – Birkenau w Gliwicach zwiedzałyby obiekty związane z tą kulturą, ale nie bezpośrednio z martyrologią. Byłaby to jednocześnie promocja miasta, gdyż prócz czynnego nadal cmentarza żydowskiego, można włączyć w trasę zwiedzania radiostację gliwicką oraz starówkę i centrum miasta ? mówi Bożena Kubit, prezes ?Zikaronu?.
Urząd Miejski szuka jednak innego rozwiązania. Piotr Popiel zapewnia, że na przełomie sierpnia i września zostaną rozesłane oferty współpracy do instytucji oraz fundacji i od odzewu na nie będzie zależała funkcja obiektu. Na pewno jednak będzie ona związana z historią i dziedzictwem żydowskim. Jest nadzieja, że plany przyszłorocznego budżetu obejmą również remont i zagospodarowanie zabytkowego domu przedpogrzebowego.
Obiekt powstał w 1903 roku, według projektu Maxa Fleischera ? architekta i budowniczego działającego w Wiedniu. ? Jest to nietypowy budynek, tym bardziej cenny, że został zbudowany w stylu neogotyckim, rzadko stosowanym przez społeczności żydowskie, ale projektant postanowił nawiązać do budowli, które w tym czasie w mieście powstawały ? tłumaczy Kubit. Pokryty czerwoną, nietynkowaną cegłą budynek składa się z trzech części ? głównej, czyli kaplicznej, oraz dwóch bocznych, z czego jedna była miejscem przygotowywania do pochówku, a druga mieszkaniem dozorcy. W budynku były przepiękne witraże i malowidła, które jednak uległy zniszczeniu. Ich rekonstrukcja będzie się wiązała z dużymi kosztami, ale jest możliwa do zrealizowania.
Wojna nie miała dużego wpływu na zniszczenia budynku. Do największych doszło później, w latach 80. i 90., kiedy obiekt nie był użytkowany. Zmiana ustroju nie przyniosła rozstrzygnięć, kto ostatecznie powinien zająć się domem przedpogrzebowym ? Gmina Żydowska z siedzibą w Katowicach czy władze miasta. Dopiero rok 2008 przyniósł rozwiązanie, dzięki któremu możliwe jest zagospodarowanie zabytkowego obiektu.
Małgorzata Urbanek
foto: z archiwum ?Zikaronu?
Najnowsze komentarze