Plac zabaw pełen bawiących się dzieci, a zaraz obok wielki rów z wodą i odkryta studzienka kanalizacyjna.
Na placu zabaw przy ul. Horsta Bienka dzieci nie są bezpieczne ? zgłosiła nam jedna z Czytelniczek.
Plac zabaw przy ul. Horsta Bienka, jedno z większych i ładniejszych miejsc zabaw dla maluchów, otoczone jest płotem. W założeniu, na plac powinno wchodzić się przez 2 wejścia: od ul. Bienka i od strony cmentarza. W rzeczywistości wejść jest znacznie więcej bo fragmenty ogrodzenia zostały skradzione.
.
I tu zaczyna się problem. Jeśli na plac przychodzą dzieci razem z rodzicami, nic im nie zagraża. Jeśli jednak maluchy przyjdą same i niepilnowane wyjdą przez jedną z ,,dodatkowych? bramek, trafią na głęboki dół ? pozostałość po wykopie kanalizacyjnym.
W rowie leżą połamane betonowe płyty i sterta śmieci. Obok zostawiono odkrytą studzienkę kanalizacyjną.
Otoczenie zarośnięte chaszczami stało się ulubionym miejscem biesiadujących tam pijaczków.
Jak zapewniono nas w MZUK-u, gdy tylko będzie taka możliwość, płot okalający plac zostanie odbudowany. Czy to jednak coś pomoże? Tylko pod warunkiem, ze miejscowi wandale znowu nie zniszczą naprawionego ogrodzenia.
Latem ubiegłego roku, pracownicy MZUK-u urządzili tam specjalne ?kąciki? dla mam z małymi dziećmi. Kamienne stoliki z ławeczkami ogrodzone pergolą, tworzyły intymne i wygodne miejsca do karmienia oraz przewijania niemowląt.
Przy altance posadzono pnącza: wisterie i winobluszcz. Koszt przygotowania jednego kącika wyniósł prawie 6 tysięcy złotych. Pieniądze wyłożono w ramach akcji wspierania miejsc przyjaznych rodzicom z maluchami. Mamy były zachwycone.
Po kilku tygodniach od urządzenia, altankę przy ul. Horsta Bienka zdewastowano. Zniszczenia zostały naprawione. Niestety wandale pojawili się ponownie. Sytuacja powtórzyła się jeszcze kilkakrotnie, po którymś razie ,,kącik? dla mam po prostu zlikwidowano.
Najnowsze komentarze