Już po raz kolejny marszałek województwa śląskiego stara się utrudnić budowę hali Podium w Gliwicach.
Najpierw nie zgodził się na to, aby unijna dotacja mogła być przeliczona po korzystniejszym kursie a teraz po kilku miesiącach zastanawiania postanowił zablokować inwestycję na kilka miesięcy. Wszystko po to, by zapytać komisję w Brukseli o coś, co jest mu doskonale wiadome.
– Przeżyliśmy już wiele rzeczy, marszałka Śmigielskiego też przeżyjemy ? komentuje Janusz Moszyński, pełnomocnik prezydenta Gliwic ds inwestycji Podium.
Śmiało można powiedzieć, że gliwicka inwestycja wyraźnie ?nie leży? władzom województwa.
W marcu ubiegłego roku nie zgodziły się one na przesunięcie wniosku władz Gliwic o unijną dotację dla Podium. Środki przyznane na inwestycję zostały więc przeliczone po niższym kursie euro (z września 2008 zamiast z marca 2009). Gliwice straciły na tym ok. 50 mln złotych. Pieniądze trafiły do budżetu państwa.
– Zależy nam na tym, aby realizacja inwestycji, które uzyskały dofinansowanie ze środków unijnych rozpoczynała się jak najszybciej. Szczególnie teraz, gdy mamy do czynienia z kryzysem ? tłumaczył wtedy Jan Solecki, zastępca dyrektora Wydziału Rozwoju Regionalnego.
Mimo tych deklaracji, wniosek o dofinansowanie przeleżał w Urzędzie Marszałkowskim 7 miesięcy.
Po tym czasie marszałek doszedł do wniosku, że ma wątpliwości czy aby w przypadku gliwickiego przedsięwzięcia unijna dotacja nie powinna być zakwalifikowana jako pomoc publiczna. Postanowił więc zwrócić się z zapytaniem w tej sprawie do Brukseli i poczekać na jej decyzję. Gdyby Bruksela podzieliła wątpliwości marszałka, Gliwice nie otrzymałyby 140 mln złotych ale zaledwie 90 mln zł. Najważniejsze, że do czasu wydania decyzji, budowa Podium nie może się rozpocząć.
O co chodzi z tą pomocą publiczną?
Miasto do realizacji ?Podium? zdecydowało się powołać spółkę. Spółkę, w w której gmina ma 100 procent udziałów. Chodziło o to, by uzyskać możliwość korzystnego odliczania podatku VAT z realizowanej inwestycji. Marszałek doskonale o tym wie, ale mimo to pyta Brukselę.
O tym jak bardzo musi mu zależeć na wstrzymywaniu gliwickiej inwestycji, może świadczyć to, że odrzucił on propozycję Ministerstwa Rozwoju Regionalnego, które uznało, że można spokojnie zawrzeć umowę o dofinansowaniu, ponieważ beneficjentem unijnej dotacji jest gmina, w takim przypadku z całą pewnością nie jest to pomoc publiczna. Po rozpoczęciu prac i przekazaniu inwestycji do spółki celowej, są 3 lata na notyfikowanie sprawy pomocy publicznej w Brukseli. Czyli – można sprawdzać ale bez blokowania inwestycji. Marszałek wolał jednak zablokować.
– Od wielu miesięcy jesteśmy gotowi by rozpisać przetarg i rozpocząć budowę, która przez 3 lata da zatrudnienie setkom ludzi. Można zapytać jak te działania marszałka mają się do deklarowanej przez rząd konieczności przyspieszenia wydatkowania środków unijnych po to, by osłabić recesję gospodarczą ? mówi Janusz Moszyński, pełnomocnik prezydenta Gliwic ds inwestycji Podium.
Nina Drzewiecka
.
Nigdy w życiu bym się tak nie zachował
rozmowa z Januszem Moszyńskim ? byłym marszałkiem, obecnie pełnomocnikiem prezydenta Gliwic ds. inwestycji Podium.
– Dlaczego marszałek wstrzymuje gliwicką inwestycję?
– Staram się zachować resztki wiary w ludzką przyzwoitość, dlatego chciałbym wierzyć, że marszałek kieruje się wyłącznie interesem publicznym. Jednocześnie robione jest wszystko, by start tej inwestycji utrudnić. Czasami mam wrażenie, że efekt tych działań ma być taki, że miasto samo zrezygnuje z budowy Podium i wtedy będzie można powiedzieć ? „myśmy chcieli ale oni się wycofali?. Myślę jednak, że my się z „Podium? nie wycofamy. Natomiast z całą mocą trzeba powiedzieć, że jest to działanie na szkodę interesu publicznego. Ja sam nigdy bym się tak nie zachował.
– Mówi Pan, że miasto nie wycofa się z tej inwestycji. Czy Gliwice stać na udźwignięcie takiego finansowego obciążenia? Podium ma kosztować ponad 300 milionów złotych…
– Nawet po tym niekorzystnym kursie (3,5 zł za euro) dofinansowanie dla Podium to ponad 140 mln złotych. Ewentualne zakwalifikowanie tego przedsięwzięcia jako podlegającego pomocy publicznej, spowodowałoby obniżenie dotacji o ok. 50 mln czyli otrzymalibyśmy ok. 90 mln złotych. Kosztorys z końca 2008 roku (kiedy ceny nie spadały jeszcze powodu kryzysu) kształtuje się na poziomie 350 mln złotych brutto. Obecnie można liczyć, że ostateczna cena ofertowa byłaby poniżej 300 mln. zł. Reasumując ? w najbardziej niekorzystnym wariancie ? miasto na ?Podium? musiałoby wydać ok. 150 mln złotych (przy kosztach całkowitych – 300 mln złotych oraz 60 mln zł. odzyskanego VAT -u i 90 mln zł. dotacji unijnej).
– Marszałek ma wątpliwości czy miasto nie zamierza od razu przekazać inwestycji spółce i być może będzie to spółka komercyjna.
– Spółka została powołana przez Radę Miasta na wiosnę tego roku. Jednym z warunków unijnego dofinansowania jest utrzymanie wytworzonego przy pomocy tych środków produktu w stanie niezmienionym przez 5 lat. W związku z tym, miasto deklaruje, że co najmniej przez 5 lat zachowa w tej spółce 100 procent udziałów i 100 procent kontroli. Marszałek ma pełną wiedzę na ten temat. Jeżeli mówi, że nie bardzo wiadomo co to za spółka, to mówi nieprawdę.
– Bardzo często w kontekście tej sprawy pojawia się sprawa konfliktu prezydenta Frankiewicza i Pana z Platformą Obywatelską? Czy można było przewidzieć, że w taki sposób przełoży się to na interesy miasta?
– To nie jest tak wprost konflikt z Platformą. To są raczej niecne działania małych ludzi. Za rok są wybory samorządowe, zapewne zmieni się władza w samorządzie województwa, bo jak do tej pory to zmienia się ona co 4 lata a nawet częściej. Natomiast w samorządach miejskich te zmiany następują znacznie rzadziej, dzięki czemu miasta z reguły bardzo dobrze się rozwijają. Gliwice mogą tu być przykładem. Parafrazując pewne powiedzenie… „Przeżyliśmy już wiele rzeczy, przeżyjemy też marszałka Śmigielskiego?.
– Czy Gliwice przymierzają się jeszcze do jakichś inwestycji, w których marszałek może nam przeszkodzić?
(śmiech) – Nie chcę wywoływać wilka z lasu. Głęboko wierzę, że w interesie publicznym znajdą się siły i rozsądek by z pomocą Bożą i partii można było Podium zrealizować. I miastu i Śląskowi ta hala się na pewno przyda.
Rozmawiali:
Nina Drzewiecka (Informator Rynkowy)
Jarek Sołtysek (Telewizja Gliwice)
Najnowsze komentarze