24 rowery, portfele i torby, w tym jedna z niezwykłą zawartością oraz 1000 złotych.
To wszystko czeka na swoich właścicieli w Biurze Rzeczy Znalezionych. Pomieszczenie, w którym rzeczy się znajdują jest wypełnione po brzegi. Wśród nich jest też sporo przedmiotów o bardzo małej wartości.
– Mamy nie do końca jasną sytuację prawną jeżeli chodzi o przedmioty zgromadzone w Biurze Rzeczy Znalezionych. Swoją działalność opieramy o rozporządzenie Rady Ministrów z 1966 roku i nie ma tam żadnych wskazówek dotyczących dalszego trybu postępowania ? mówi Mariusz Śpiewok z gliwickiego Urzędu Miasta.
[flashvideo file=”http://www.24gliwice.tv/filmy/2010_05/20100525_biuro_rzeczy_znalezionych.flv” /]
Mieszkańcy w chwili zgubienia przedmiotu mogą zawsze zadzwonić do Biura Rzeczy Znalezionych. Żeby rzecz odzyskać, trzeba posiadać dowody na to, że należy ona do nas.
– W jednym z kościołów skradziono mi torebkę. Miałam w niej klucze, dokumenty i zaledwie 20 złotych. Teraz muszę wydać sporo pieniędzy na wyrabianie nowych dokumentów ? mówi pani Sylwia spotkana w Biurze.
W magazynie najwięcej jest rowerów, zdarzają się kołpaki, obrączki, nesesery czy telefony komórkowe.
– Najciekawszym znaleziskiem są biustonosze. Aż 70 sztuk w jednej torbie ? mówi Śpiewok.
Bardzo często zdarza się tak, że mieszkańcy, którzy znajdują coś na ulicy przychodzą do Biura Rzeczy Znalezionych i próbują tam tę rzecz zostawić. Jeżeli przedmiot zostanie znaleziony w innym miejscu niż budynek magistratu, wówczas rzecz powinna zostać oddana zarządcy budynku.
– Nie ma dnia żeby w sekretariacie Wydziału Organizacyjnego nie pojawił się jakiś mieszkaniec i nie pytał o to, czy przypadkiem ktoś nie oddał dokumentów czy telefonu ? mówi Mariusz Śpiewok.
Jeden z rowerów w magazynie Biura stoi już dobrych kilka lat.
Najwięcej przedmiotów przynosi jednak policja.
– Policja w toku prowadzenia spraw przejmuje różnego rodzaju przedmioty, a w ciągu dochodzenia ustala, że te przedmioty nie mają związku z prowadzoną sprawą i rzeczy trafiają do nas ? dodaje Śpiewok.
Biuro rzeczy znalezionych działa w budynku Urzędu Miejskiego.
Łukasz Fedorczyk
Najnowsze komentarze