W piątek Piast Gliwice przegrał bardzo ważny, z punktu widzenia walki o ligowy byt, mecz.
Przez weekend klubowi włodarze zastanawiali się co zrobić w tej sytuacji i decyzja zapadła. Czas zmienić trenera. Dariusz Fornalak przestał już być szkoleniowcem gliwickiej drużyny.
Fornalaka zastąpi, znany między innymi z pracy w Odrze Wodzisław, Górniku Zabrze i Koronie Kielce, Ryszard Wieczorek.
.
Gra się po to, żeby zdobywać punkty
z Józefem Drabickim, prezesem zarządu Piasta Gliwice rozmawia Nina Drzewiecka
– Dlaczego trener Fornalak musiał odejść?
Bardzo konkretne pytanie. Proszę zauważyć, jedenaście spotkań bez zwycięstwa, to jest dość długa seria. W innych klubach, nawet po krótszych seriach 5-6 meczowych szkoleniowcy tracą posadę. My jak widać, wykazaliśmy się większą cierpliwością. Wierzyliśmy w niego, wierzyliśmy, że być może w następnym meczu uda się coś osiągnąć. Jednak jedenasty mecz bez zwycięstwa, to traumatyczne doświadczenie, które ciąży nad wieloma osobami: trenerem, zawodnikami, kibicami. Wszyscy są już zniecierpliwieni. Dlatego nadszedł czas na zmiany. Trzeba było podjąć decyzję. Decyzję, która na pewno nie należy ani do przyjemnych, ani do łatwych. Jednak trzeba było ją podjąć i szukać innej szansy.
– Ta inna szansa to Ryszard Wieczorek? Co zadecydowało, że właśnie ten szkoleniowiec zastąpi dotychczasowego trenera Piasta? W Odrze nie zebrał przecież zbyt pochlebnych opinii…
– Powiem tak: nie ma trenera w Polsce, w Europie – no może poza Fergusonem i Wengerem, który miałby pasmo sukcesów. Trenerzy mają na swoim koncie zarówno sukcesy jak i porażki. Trener Wieczorek, podobnie jak inni, miał okresy lepszych i gorszych wyników ? wyników, nie pracy. Bo wynik jest zależny od wielu czynników ? również od okoliczności. Na pewno w ostatnim czasie w Odrze, nie był to chlubny okres w jego pracy, ale jest to trener, który ma warsztat, który jest osobowością. Wierzymy, że właśnie u nas w klubie to będzie dla niego dobry okres.
– Jakie zadania stoją przed nowym trenerem?
Oczekujemy przede wszystkim zdobyczy punktowych. Nie tylko my jesteśmy zniecierpliwieni, ale zawodnicy, kibice, działacze i całe środowisko. Można powiedzieć, że po to się gra żeby zdobywać punkty. Oczekujemy, że trener tak poprowadzi ekipę, że te punkty się pojawią. Celem głównym jest utrzymanie zespołu w Ekstraklasie, więc tych punktów trzeba jeszcze trochę zdobyć. Meczy mamy jeszcze 10, a umowa dotyczy osiągnięcia konkretnego celu.
Dziękuję za rozmowę.
Najnowsze komentarze