Przeceny w sklepach nie zawsze są tak duże, jak to wynika z kolorowych gazetek reklamowych – alarmują nasi Czytelnicy.
Czasem w promocji może też być… drożej niż przed promocją. Niemożliwe? A jednak…
Pani Joanna przyniosła do naszej redakcji dwie gazetki wydane przez jedną z ogólnopolskich sieci hipermarketów. Pierwsza gazetka obejmuje okres 1-13 grudnia, druga 15-24 grudnia. Gdy przyjrzymy się dokładniej cenom, okazuje się, że coś tu nie gra. – Chyba robią nas w balona – podsumowuje wzburzona kobieta.
Na przykład, w gazetce z 15 grudnia dowiadujemy się, że zabawkę „koń na biegunach” przeceniono o 35% – ze 139,00 zł na 89,99 zł. Prawdziwa okazja! No chyba, że wpadnie nam w ręce starsza o 2 tygodnie gazetka z ceną… 89,90. Jakby nie liczyć, zabawka po takiej przecenie… zdrożała!
Kiedy „koń” kosztował 139 zł nie wiadomo. Może w zeszłym roku? A może 14 grudnia, w ten jeden dzień wolny od gazetkowych okazji?
Zaglądamy na inną stronę i widzimy fantastyczny „chodzik muzyczny”. Znowu okazja, bo przeceniony o 33% ze 179,00 na 119,00.
Kto by się przejmował, że dwa tygodnie wcześniej nie kosztował 179,00 tylko 129,00 zł?
Przecena o 10 złotych nie robiłaby takiego wrażenia.
Podobnych przykładów jest więcej. Nie zawsze czyste chwyty marketingowców są powszechne i nie dotyczą jedynie tej sieci. Od strony prawnej wszystko jest w porządku, ale pozostaje jednak pewien niesmak. I chyba mniejsza wiara w prawdziwe okazje.
(mf)
Najnowsze komentarze