GLIWICE. Jaka jest sytuacja gliwickiego szpitala? Z jakimi zmaga się problemami i jakie odnosi sukcesy?
Rozmawiamy z Ewą Więckowską, prezesem Zarządu Szpitala Miejskiego nr 1.
Ewa Więckowska jest gościem cyklu ?Zadaj pytanie? przygotowanego przez Telewizję Gliwice. Partnerem programu jest Informator Rynkowy.
– Szpital jest odnowiony z zewnątrz, ale jak wygląda sytuacja wewnątrz budynku? Jakie są potrzeby jeśli chodzi o specjalistyczny sprzęt diagnostyczny i kiedy pojawi się on w szpitalu?
– Szpital ma bardzo duże problemy (dalsza restrukturyzacja i reorganizacja) i potrzeby, jeżeli chodzi o sprzęt diagnostyczny. W tym roku zakupiliśmy wysokospecjalistyczny sprzęt na oddział ortopedii i traumatologii.
Dzięki tym zakupom, funkcjonowanie oddziału zostało zagwarantowane. Zakupiliśmy także kilka nowych kardiomonitorów na potrzeby oddziału intensywnego nadzoru kardiologicznego oraz nowoczesny aparat ultrasonograficzny do badania serca.
W tej chwili spółka przygotowuje się do rozbudowy stacji hemodializ. Za kilka miesięcy będziemy dysponować 14 stanowiskami dla pacjentów.
Warto podkreślić, że w tym roku po raz pierwszy od kilkunastu lat szpital przyniósł zysk.
.
– Czy przewiduje Pani zorganizowanie w placówce Szpitalnego Oddziału Ratunkowego?
– Przygotowaliśmy bardzo obiecujący program funkcjonalno – użytkowy dla szpitala, obejmujący dłuższą perspektywę czasową. Planujemy modernizację i rozwój placówki, w ramach której ma działać również SOR. Dlatego niezbędne jest utworzenie Oddziału Intensywnej Opieki Medycznej oraz nowej radiologii z tomografem komputerowym ? na to znaleźliśmy pomieszczenia w istniejącym budynku.
Jednak na nowe bloki operacyjne oraz izbę przyjęć z zapleczem diagnostycznym nie ma już miejsca i konieczne są inwestycje. Proszę pamiętać, że jest to tylko nasza propozycja.
Środki, jakie otrzymuje szpital z NFOZ, wystarczają na małe inwestycje i bieżące funkcjonowanie placówki. Główne decyzje w sprawie kluczowych inwestycji należą do głównego udziałowca czyli gminy.
.
– Jeden z internautów następująco określa warunki panujące w szpitalu: ,,brak sprzętu, obskurne, przepełnione sale, wypalone zawodowo pielęgniarki, które w niewłaściwy sposób zajmują się chorymi”. Czy podejmuje pani jakieś działania, aby zmienić taki stan rzeczy?
– Przez szpital, poradnie i szpitalną izbę przyjęć przewija się rocznie ponad 40 tysięcy osób. Pomimo wszelkich starań, nie da się zadowolić wszystkich. Oczywiście, podejmujemy działania w celu poprawy sytuacji, ale Zarząd działa dopiero od roku i trudno go obarczać wszystkimi konsekwencjami z poprzednich lat. Nie będziemy też odpowiadać za to, jak zorganizowana jest służba zdrowia, ile jest pielęgniarek na rynku i jaka jest średnia ich wieku. Powiem tylko, że przyjmujemy do pracy każdą pielęgniarkę, która się do nas zgłasza. (?.)
.
– Jak to możliwe, że szpital nie wykonuje operacji laparoskopowych?
– Posiadamy sprzęt laparoskopowy. Statystyka jest jednak taka a nie inna. Będziemy starać się zmieniać tę sytuację. Wspomniałam już, jak trudna obecnie jest sytuacja personalna i kadrowa. W tej chwili jest więcej miejsc pracy dla lekarzy niż chętnych do ich objęcia. Młodzi lekarze z wielką ochotą wyjeżdżają z kraju.
.
– Skoro sprzęt jest, to znaczy że nie ma go kto obsługiwać?
– Trudno mi powiedzieć. Staramy się prowadzić jakąś politykę, ale nie jesteśmy w stanie wpływać na decyzje lekarzy. Proszę wziąć pod uwagę, że w ubiegłym roku o mało nie straciliśmy 3 oddziałów, i to były nasze problemy kluczowe. Musieliśmy ratować szpital jako całość. Mam nadzieję, że w kolejnym roku uda nam się ten istotny z punktu widzenia pacjentów problem rozwiązać.
.
– Rodzice narzekają na mało cywilizowane, a wręcz skandaliczne warunki pobytu na oddziale pediatrii. Czy są jakieś plany odnośnie zmiany tej sytuacji?
.
– Co z budynkiem znajdującym się naprzeciw szpitala? Stoi pusty od dłuższego czasu. Czy nie dałoby się go ponownie wykorzystać na potrzeby szpitala?
– Budynek rzeczywiście stoi pusty. Jest on własnością gminy. Jeszcze do niedawna, ze względu na działającą tam poradnię również go dzierżawiliśmy. Budynek znajduje się jednak w złym stanie technicznym. I tak naprawdę, na remont należałoby wydać bardzo duże pieniądze, a jeszcze większe na przystosowanie go do obowiązujących wymogów sanitarno – epidemiologicznych. Dlatego bardziej opłaca się wybudować nawet niewielki pawilon, do którego mogłaby się przenieść część szpitala. Dysponujemy sporą powierzchnią na tyłach obiektu, która mogłaby zostać wykorzystana na cele rozbudowy.
.
– Przedstawia Pani długofalowe plany rozwoju szpitala, ale czy widzi się Pani w tym miejscu za kilka lat? Czy zrezygnowała Pani już z politycznych ambicji?
– A to jest już absolutnie moja prywatna sprawa. Nie widzę powodu, by to komentować.
.
Rozmawiali
Nina Drzewiecka
Jarek Sołtysek
Łukasz Fedorczyk
Najnowsze komentarze