24gliwice.pl - Portal Miejski Gliwice | wiadomości | telewizja | forum24gliwice.pl - Portal Miejski Gliwice | wiadomości | telewizja | forum24gliwice.pl - Portal Miejski Gliwice | wiadomości | telewizja | forum
Powiadomienie Pokaż więcej
Zmiana rozmiaru czcionkiAa
  • Najnowsze
  • Kultura, wydarzenia, imprezy
  • Kryminałki
  • Samorząd, polityka
  • Historia
  • Telewizja
Czytanie Sesje Rady Miasta niemal trzykrotnie krótsze niż cztery lata temu. Skąd ta zmiana?
Udostępnij
Zmiana rozmiaru czcionkiAa
24gliwice.pl - Portal Miejski Gliwice | wiadomości | telewizja | forum24gliwice.pl - Portal Miejski Gliwice | wiadomości | telewizja | forum
Search
Have an existing account? Zaloguj się
24gliwice.pl - Portal Miejski Gliwice | wiadomości | telewizja | forum > główna > Temat dnia > Sesje Rady Miasta niemal trzykrotnie krótsze niż cztery lata temu. Skąd ta zmiana?
Temat dnia

Sesje Rady Miasta niemal trzykrotnie krótsze niż cztery lata temu. Skąd ta zmiana?

Michal Szewczyk
Michal Szewczyk Opublikowany 14/04/2015
Udostępnij
Udostępnij
UdostępnijTweet

W pierwszych czterech miesiącach kadencji nowej Rady Miasta, radni obradowali niemal trzykrotnie krócej niż w tym samym czasie cztery lata temu.

To – jak chcą niektórzy – powrót do normalności czy dowód na bezradność opozycji w nowym układzie politycznym i zamianę Rady w maszynkę do przegłosowywania prezydenckich uchwał?

Contents
W pierwszych czterech miesiącach kadencji nowej Rady Miasta, radni obradowali niemal trzykrotnie krócej niż w tym samym czasie cztery lata temu.Opozycja póki co jednak dość łagodnie obchodzi się z prezydenckim inicjatywami.Radni bronią się i argumentują, że obecnie więcej niż kiedyś dyskutuje się w kuluarach, na posiedzeniach komisji i wewnętrznych spotkaniach klubów.

W trakcie pierwszych pięciu sesji nowej kadencji radni obradowali średnio ok. 1 godzinę 50 minut. Cztery lata temu były to prawie 4 godziny, jednak pierwsze obrady ze względów formalnych zostały podzielone (de facto radni spotkali się wówczas w ciągu 10 dni trzykrotnie). Po zsumowaniu czasów spędzonych na sesjach w ciągu czterech pierwszych miesięcy, ta dysproporcja jest jeszcze większa. Obecnie to ok. 545 minut, a cztery lata temu prawie 1450. Niemal trzykrotnie więcej.

Skąd taka zmiana i czy ma wpływ na to co dzieje się w mieście?

Z pewnością duże znaczenie ma nowy układ polityczny, który wyłonił się po listopadowych wyborach samorządowych. Zwycięstwo Koalicji dla Gliwic Zygmunta Frankiewicza było zdecydowane, a ugrupowanie prezydenckie zgarnęło 11 mandatów. To jednak nadal „tylko” jedenaście w 25-osobowej Radzie Miasta.

Opozycja póki co jednak dość łagodnie obchodzi się z prezydenckim inicjatywami.

Choć trudnych tematów nie brakowało (oddanie hali Gliwice pod zarząd PWiK, płatne parkowanie), wszystkie uchwały przeszły zaskakująco łatwo i bez głębszych dyskusji.

– W tej chwili istnieje porozumienie między ugrupowaniem prezydenckim i PiS-em, co powoduje, że wszystkie uchwały są przegłosowywane – mówi Kajetan Gornig (PO). – Jesteśmy jedynymi, którzy ośmielają się krytykować prezydenta i to czynimy. Ale robimy to odpowiedzialnie, w sposób niespektakularny – dodaje.

– Jeżeli na sesjach Rady Miasta podejmowane są ważne tematy, staramy się współpracować z prezydentem, ale też z każdym kto chce wdrażać punkty naszego programu dla Gliwic – odpowiada Jarosław Wieczorek (PiS) zapytany o porozumienie z prezydentem.

Na obecnych radnych suchej nitki nie zostawia Dariusz Jezierski, który sam kandydował wraz ze swoimi komitetem do Rady Miasta w listopadowych wyborach.

– Opozycja w Radzie Miasta istnieje tylko nominalnie. I zdaję sobie sprawę, że w tym składzie liczbowym, dotknięta syndromem wyborczej klęski, nie może ona realnie zablokować jakichkolwiek planów prezydenta, forsowanych przez jego obóz i koniunkturalnych sprzymierzeńców. Mam tu jednak na myśli całkowitą bezbarwność, niemożność odparcia najbardziej absurdalnych argumentów, przyjmowanie niemalże na wiarę wszystkiego co jest napisane w tzw. uzasadnieniach projektów uchwał – komentuje Jezierski.

Radni bronią się i argumentują, że obecnie więcej niż kiedyś dyskutuje się w kuluarach, na posiedzeniach komisji i wewnętrznych spotkaniach klubów.

Rzeczywiście, w trakcie sesji czasu na dyskusje praktycznie nie ma. Rekordowa, styczniowa sesja nie trwała nawet godziny. Najdłuższa niecałe dwie i pół. Dla porównania cztery lata wcześniej, rajcy obradowali w lutym ponad siedem godzin, kończąc sesję po godzinie 22. To jednak przykład skrajny, bo większość czasu radni spędzili wówczas na słownych przepychankach.

– Po tym co się dzieje, na sesji mniej oczekiwałbym radców prawnych, a bardziej psychologów i psychoterapeutów – komentował wówczas radny Michał Jaśniok (KdGZF).

– To była sztuka dla sztuki, dużo gadania, a mało merytoryki – wspomina były radny Zbigniew Grzyb (SLD).

Klimat tamtych sesji z upływem miesięcy stopniowo łagodniał, ale nawet pod koniec ubiegłej kadencji sesje były znacznie dłuższe od obecnych. To rodzi pytania o tzw. konstruktywność opozycji i faktyczną kontrolę uchwał przygotowywanych przez ekipę prezydencką.

– Mamy do czynienia z samorządową farsą. Dochodzi do sytuacji, w których radni opozycji mówią głupoty, tłumacząc na sesji w nieudolnych zdaniach, dlaczego poprą projekt prezydencki. Kto wie, czy nie pora, aby po raz pierwszy w Gliwicach pomyśleć o referendum mającym na celu wyłącznie odwołanie Rady Miasta. Przydałoby się – mówi Jezierski.

– Uważam, że obrady oparte na kompromisie są lepsze od tych, gdzie dominują kłótnie. Nikt nie wychodzi zadowolony, ale też nikt nie jest przegrany. Ostre starcia nie służą samorządowi ani radnym – zaznacza Kajetan Gornig.

– Tu nie ma reguły, jeżeli trzeba się pokłócić to trzeba to zrobić. W poprzedniej kadencji spory – być może dla osób postronnych – jałowe, przynosiły duże efekty. W tej kadencji nie było jednak jeszcze uchwały, która wymagałaby takich wyjątkowych okoliczności – podsumowuje Jarosław Wieczorek.

Nie da się ukryć, że na ostatnich sesjach Rady Miasta jest dużo spokojniej. W kuluarach krąży nawet plotka. O radnym, któremu już dwukrotnie zdarzyło się w tym roku uciąć w trakcie sesji drzemkę. Nawet jeśli jest w tym ziarno prawdy, sen musiał być krótki.

Michał Szewczyk

TAGI:dariusz jezierski gliwicedługość sesjiGliwiceJarosław WieczorekKajetan Gornigpozostalerada miastaRADA MIASTA GLIWICESamorząd, politykasesje rady miastaZBIGNIEW GRZYB
Udostępnij ten artykuł
Facebook Twitter Email Print
Udostępnij

Najnowsze komentarze

  • Onkyo - Nowy punkt gastronomiczny na mapie Gliwic. Gliwuś zastąpił Króla Stasia, inna lokalizacja i godziny otwarcia
  • Falkenhorn - Jak szybko „zarobić” 24 punkty karne? Gliwiczanin w mercedesie znalazł się po niewłaściwej stronie wysepki
  • Też mi ... - Jak szybko „zarobić” 24 punkty karne? Gliwiczanin w mercedesie znalazł się po niewłaściwej stronie wysepki
  • Też mi ... - Jak szybko „zarobić” 24 punkty karne? Gliwiczanin w mercedesie znalazł się po niewłaściwej stronie wysepki

Categories

  • ES Money
  • U.K News
  • The Escapist
  • Insider
  • Science
  • Technology
  • LifeStyle
  • Marketing

About US

We influence 20 million users and is the number one business and technology news network on the planet.

Subscribe US

Subscribe to our newsletter to get our newest articles instantly!

[mc4wp_form]
© Foxiz News Network. Ruby Design Company. All Rights Reserved.
wpDiscuz
Welcome Back!

Sign in to your account