Otwarty w styczniu 2005 roku, bar ?U Piotra? w porze obiadowej przeżywa istne oblężenie.
Przypuszczam, że pod tym względem w Gliwicach tylko ?Teatralny? i ?Sierakowicki?, mogą konkurować z lokalem mieszczącym się w budynku Sądu Administracyjnego przy ul. Wyszyńskiego.
Jadłodajnia ma wprost wymarzoną lokalizację ? ścisłe centrum Gliwic ? sporo klientów z sądu i Urzędu Miasta. Warto też dodać, że znaczna część redakcji ?Gazety Miejskiej? regularnie stołuje się ?U Piotra?, generalnie chwaląc sobie tamtejszą kuchnię. Postanowiłem zweryfikować opinie kolegów z pracy…
Jadłospis może budzić podziw ? znajdziemy tu tradycyjne dania kuchni polskiej (flaczki, bigos, pierogi), również naleśniki ruskie, zupą szpinakową oraz kilka rodzajów ryb, co jest rzadkością jeśli chodzi o gliwickie jadłodajnie. Wczesnych głodomorów przywita zapach kiełbasy, jajecznicy oraz frankfurterek. Na uwagę zasługuje również szeroki wybór zup ? naliczyłem ich aż 13! Można się w tym wszystkim trochę pogubić, jednak od początku wiedziałem czego chcę ? filet z mintaja i frytki. Do tego surówka z baru sałatkowego.
Jeśli chodzi o zawartość talerza to niestety jest już mniej różowo ? frytki, na które czekałem z upragnieniem, były jednymi z gorszych, jakie miałem okazję próbować w swoim życiu.
Suche, twarde i co najwyżej letnie ? gorsze jadłem tylko w angielskim ?Burger Kingu?.
Filet z mintaja nie był najgorszy, aczkolwiek zbyt gruba warstwa panierki zabiła jakiekolwiek pozytywne wrażenia smakowe. Jedynym niezaprzeczalnym pozytywem obiadu była surówka. Smaczna, dość pikantna ? tyle w temacie. Końcowe wrażenie, po odejściu od stołu, niestety bardzo rozczarowujące.
Warto nadmienić, że w lokalu jest wydzielona strefa dla VIP-ów, składająca się z kilku „elitarnych” stolików. Owa elitarność polega na przykryciu stolików obrusami, na których plam jest więcej niż dziur w polskich drogach.
VIP-owskie miejsca, objęte są stałą rezerwacją do godziny 15.00 ? zapewne dla pracowników sądu.
Trzeba przyznać, że to dość smutny widok, w porównaniu np. z ?Teatralnym?, gdzie przy jednym stole jak równy z równym je prawnik z robotnikiem. Lokal mieści dziesięć stołów, porozrzucanych po dwóch salach (plus jeden przy barze i jeden przy… toaletach). Czystość stolików dla ?zwykłych ludzi? pozostawia niestety wiele do życzenia. Być może jest to związane z ilością klientów ? trudno nadążyć z regularnym sprzątaniem.
.
Nie ma jednak żadnego usprawiedliwienia dla brudu, każdy ma prawo do posiłku w cywilizowanych warunkach.
Za co można pochwalić bar ?U Piotra?? Chyba tylko marketingowo lokal jest przykładem dla innych. Różnego rodzaju promocje (20% taniej na zestawy obiadowy między 17.00 a 18.00), przejrzyste ulotki z mapką i cennikiem oraz dość miła obsługa ? to wszystko daje efekty w postaci sporej liczby klientów.
Bar ?U Piotra? znajduje się w odległości około 30 metrów od siedziby redakcji ? byłby zatem dogodnym miejscem na smaczny obiad po pracy. Napisałem ?byłby?, ponieważ następnym razem, gdy wyjdę z pracy głodny, wybiorę opcję dłuższego spaceru i lepszego jedzenia.
Przykładowe dania:
Zupa szpinakowa ? 2,70 zł, kapuśniak ? 2,70 zł, bigos ? 4,90 zł, flaczki ? 5,50 zł, łazanki ? 4,90 zł, udko pieczone ? 5,50 zł, kotlet rzymski ? 4,90 zł, filet z mintaja (100g) ? 3,50 zł, rolada wołowa ? 7,50 zł, gulasz wieprzowy ? 5,90 zł, frytki ? 2,50 zł.
Bar ?U Piotra?
ul. Wyszyńskiego 2 (wejście od ul. Berbeckiego)
Godziny otwarcia:
Poniedziałek? piątek 8-18.00
Soboty 8-16.00
Najnowsze komentarze