GLIWICE. Sprzedaż budynku przy ul. Zwycięstwa miała być sfinalizowana już dawno. Niestety, Orlen wciąż nie może przekazać obiektu w nowe ręce.
Wygląda na to, że żelbetowy szkielet przy GCH wciąż będzie szpecił centrum.
.
Przetarg rozstrzygnięto w październiku ubiegłego roku. Cenę wywoławczą ustalono na ponad 6,5 mln zł. Wprawdzie Orlen twierdzi, że kupca udało się znaleźć, jednak ?proceduralne ustalenia? trwają zdecydowanie zbyt długo.
Kiedy kilka miesięcy temu rozmawialiśmy z biurem prasowym Orlenu, tłumaczono nam, że za zwłokę w sfinalizowaniu transakcji odpowiada… kryzys. Spowodował on, że nowy nabywca napotkał na pewne problemy z uzyskaniem kredytu na zakup obiektu.
Później okazało się, że wprawdzie z kredytem wszystko udało się załatwić, jednak dopracowania wymagają pewne zapisy w akcie notarialnym.
To kosmetyczne zmiany ? zapewniano w Orlenie. Transakcja zostanie podpisana na dniach.
Niestety nie została.
Nieoficjalnie wiadomo, że nowym nabywcą budynku jest grupa gliwickich przedsiębiorców.
Równie nieoficjalne są wieści, że prawdziwą przeszkodą w dopełnieniu formalności są jednak problemy z otrzymaniem bankowego kredytu.
Orlen czeka jednak cierpliwie na zakończenie bankowych negocjacji bo szanse na znalezienie nowego kupca na taki obiekt w czasach kryzysu są znikome.
W tej sytuacji trudno się spodziewać, że budynek szybko stanie się reprezentacyjnym obiektem Gliwic. Niestety, bardziej prawdopodobne jest, że postoi w obecnym kształcie jeszcze parę lat.
Czy miasto interesuje się w jakiś sposób tym, co dzieje się z niedokończonym biurowcem przy ul. Zwycięstwa?
Piotr Wieczorek, zastępca Prezydenta Miasta przyznaje, że straszący w centrum niedokończony budynek to mało reprezentacyjna wizytówka Gliwic.
– Wizerunkowo nie wygląda to dobrze ? mówi Wieczorek. -Nie mamy jednak wpływu na właścicieli obiektu. Oczywiście, byłoby dobrze, gdyby wreszcie ktoś zdecydował się na zakończenie tej inwestycji, na razie jednak nie ma konkretnych informacji na ten temat.
Najnowsze komentarze