Kolejowa spółka u progu remontu gliwickiego dworca działa tak, jakby sama obietnica zmian miała zrekompensować pasażerom trudy przeprowadzenia modernizacji.

Nie działają tablice z rozkładem jazdy, dworcowe zegary, a wiele do życzenia pozostawia jakość zapowiedzi megafonowych. Jest jednak szansa, że za kilka tygodni sytuacja ulegnie chociaż drobnej poprawie.

Litania zgłaszanych przez mieszkańców zastrzeżeń, co kilka dni rozszerza się o nową usterkę. Początek remontu zbiegł się z nadejściem zimy. Na dworcu trudno znaleźć schronienie przed mrozem – rozebrano większość automatów z ciepłymi napojami, nie funkcjonują kioski i sklepy, zdarzają się awarie oświetlenia. Polskie Koleje Państwowe S.A. zapewniają, że o problemie wiedzą i szykują usprawnienia.

– Na terenie dworca i peronów rozwieszone zostaną informacje o zmianach rozkładu jazdy i komunikacji pieszej. Dworzec będzie oznakowany specjalnymi żółtymi tablicami ułatwiającymi zlokalizowanie najważniejszych punktów na terenie obiektu, a zapowiedzi megafonowe będą nadawane z większą częstotliwością – mówi Aleksandra Dąbek, starszy specjalista z biura prasowego PKP S.A.

Około 10 lutego powinien zostać uruchomiony dworzec tymczasowy.

Będzie to obiekt kontenerowy, który zostanie zlokalizowany przed budynkiem dworca w miejscu istniejącej wiaty PKS. Na jego terenie znajdą się kasy biletowe, pomieszczenia sanitarne i poczekalnia.

Skala zmian będzie więc spora. Szkoda, że nie pomyślano o nich od razu, w chwili rozpoczęcia remontu. Umowę na jego przeprowadzenie podpisano z wykonawcą w grudniu, ale PKP S.A. o modernizacji wiedziała już od kilku miesięcy (przetarg został rozstrzygnięty w październiku).

Gliwicki dworzec według zapowiedzi, powinien być gotowy (oprócz czwartego peronu) do końca bieżącego roku. Wykonawcą jest konsorcjum firm Aldesa Construcciones Polska Sp. z o.o. oraz Aldesa Construcciones S.A. Koszt inwestycji to 136,8 mln złotych, z czego ok. 83 mln stanowi dotacja ze środków Unii Europejskiej.
(msz)