– W mieście dzieje się dobrze i żadne gwałtowne ruchy nie są potrzebne ? tak rozpoczął spotkanie z dziennikarzami prezydent Zygmunt Frankiewicz.
W tygodniu poprzedzającym referendum, prezydent zorganizował konferencję prasową.
To nie przypadek, jak sam zaznaczył.– Skoro referendum zostało ogłoszone, to jest to okazja do prowadzenia dyskusji. Takie zaproszenia ze strony mediów były, jednak druga strona nie stanęła na wysokości zadania i do takiej rozmowy nie doszło. Dlatego postanowiłem przedstawić swoje argumenty dotyczące sytuacji w mieście ? tłumaczył prezydent.
Do udziału w konferencji prasowej zaproszono Janusza Steinhoffa, wicepremiera w rządzie Jerzego Buzka, który zdecydował się wystąpić w roli recenzenta ?tego co się w mieście działo, dzieje i być może dziać będzie?.
Dowiedzieliśmy się m.in., że 16 lat temu nasze miasto było jednym z najbiedniejszych miast w ówczesnym woj. katowickim – z przemysłem ciężkim i archaicznym układem drogowym. Teraz
(na podstawie danych GUS), Gliwice awansowały do grona najbogatszych miast w Polsce, wśród których zajmujemy 7 miejsce.
– Możemy porównywać się z Krakowem, Poznaniem czy Wrocławiem ? z dumą podkreślał prezydent.
Według Zygmunta Frankiewicza, praktycznie we wszystkich sferach życia społecznego w Gliwicach dzieje się dobrze.
Cały czas przybywa nam inwestycji i miejsc pracy. Dobrze działa służba zdrowia. Bezrobocie jest wyraźnie niższe w stosunku do innych miast. Rozwijany jest układ komunikacyjny. Gliwiczanie mają do dyspozycji nowoczesne obiekty sportowe i kulturalne. W planach znajduje się rzecz unikalna czyli miejska sieć szerokopasmowa…
Dlaczego więc, skoro jest tak dobrze, mamy w Gliwicach niezadowolonych mieszkańców i w konsekwencji referendum?
Prezydent uważa, że do sukcesów miasto doszło właśnie dzięki temu, że podejmowano trudne i kontrowersyjne decyzje, które często wzbudzały opór różnych grup społecznych. Tak było zarówno w przypadku specjalnej strefy ekonomicznej, jak i w przypadku budowy boiska na Placu Grunwaldzkim. Teraz mamy sprawę tramwaju.
– To jest racjonalna decyzja, która się obroni. Za kilka lat nikt nie będzie miał wątpliwości, że należało ją podjąć – mówił Zygmunt Frankiewicz
Janusz Steinhoff poproszony o ocenę sytuacji w mieście powiedział, że pod względem ekonomii i perspektyw rozwojowych jest ona bardzo dobra.
To efekt bardzo racjonalnej polityki ? tłumaczył.
Stwierdził, że o przyszłości Gliwic na bardzo długie lata przesądzi lokalizacją węzła autostradowego A1 i A4.
Były wicepremier zauważył również, że Gliwice w przeszłości nie były dobrze postrzegane przez władze polityczne w poprzednim systemie, ze względu na swój zdecydowanie opozycyjny charakter. Na pytanie jak jest z tym postrzeganiem teraz, odpowiedział, że ?walka polityczna jest w Polsce coraz ostrzejsza.
– Mam nadzieję, że nie przeniesie się to na szczebel samorządu. Mam nadzieję, że władze naszego województwa będą brały pod uwagę jedynie obiektywne kryteria ekonomiczne a nie będą, broń Boże, brały pod uwagę tego, że prezydent X czy Y przynależy do innej partii bądź pozostaje z nią w nie najlepszych stosunkach ? wyjaśnił.
Nina Drzewiecka
Najnowsze komentarze