 Urzędnicy zapewniają, że w Polsce zmniejsza się liczba dziur w jezdniach, a złośliwi kierowcy odpowiadają, że zmniejsza się bo 3 mniejsze zamieniają się w jedną dużą.
Urzędnicy zapewniają, że w Polsce zmniejsza się liczba dziur w jezdniach, a złośliwi kierowcy odpowiadają, że zmniejsza się bo 3 mniejsze zamieniają się w jedną dużą.
Gliwicki ZDM informuje, że załatał ostatnio 300 ubytków w jezdniach. Jednak przeciętny kierowca wcale tego nie zauważa.
 Kolejne dziury pojawiają się jak grzyby po deszczu. Jazda po niektórych ulicach oznacza dla kierowców prawdziwy slalom.
Kolejne dziury pojawiają się jak grzyby po deszczu. Jazda po niektórych ulicach oznacza dla kierowców prawdziwy slalom. 
? Tegoroczna zima uczyniła większe niż zwykle spustoszenie w nawierzchniach dróg. Nie od razu możemy wszystko naprawić, ale robimy to systematycznie ? zapewnia Zarząd Dróg Miejskich.
Zarząd Dróg Miejskich odpowiada za stan nawierzchni około 800 ulic, czyli w sumie za ponad 450 kilometrów dróg gminnych, powiatowych, wojewódzkich i krajowych na terenie Gliwic. Właśnie trwa inwentaryzacja ich stanu technicznego po okresie zimowym.
Jednak zamiast zliczania i przeglądu ulic, konieczne jest ich natychmiastowe łatanie.
? Stan dróg kontrolują inspektorzy z naszej firmy. Zgłoszenia w sprawie uszkodzeń ulic przyjmowane są oczywiście również od osób indywidualnych. Sukcesywnie zlecamy naprawy ubytków Przedsiębiorstwu Remontów Ulic i Mostów.
Coś tam wsypie i udepcze
Doraźne łatanie dziur nie przynosi rezultatu.
– Ostatnio na ul. Wieczorka zatrzymał mnie pracownik łatający dziury, musiałem poczekać aż skończy. O dziwo skończył w ciągu 30 sekund ? mówi kierowca firmy kurierskiej Damian Grajczyk. Pan wsypał coś do dziury, szybko udeptał nogami i już mogłem swobodnie przejechać ? dodaje.
Łatanie jezdni w ten sposób jest zupełnie bez sensu.
W budżecie na 2010 rok na utrzymanie dróg przewidziano łącznie 19,5 miliona złotych.
Kwota uwzględnia nie tylko zaklejanie dziur, ale też remonty w szerszym zakresie. Plan remontowy nie jest jeszcze sprecyzowany. Póki co wiadomo, że obejmie on m.in. naprawy niektórych fragmentów ulic, w których tkwią tory tramwajowe.
? Właścicielem torowisk jest spółka Tramwaje Śląskie. Na niej ciąży obowiązek utrzymywania ich wraz z przyległymi pasami nawierzchni ulic w należytym stanie. Niestety, Tramwaje Śląskie kompletnie nie wywiązują się z tej powinności, a wieloletnie zaniedbania są przyczyną poważnych zagrożeń dla ruchu drogowego w mieście. Musimy więc podejmować remonty interwencyjne w najbardziej niebezpiecznych miejscach. Już w zeszłym roku rozpoczęliśmy prace w obrębie torowiska na skrzyżowaniu ulic Wieczorka i Dolnych Wałów. Wyremontowano pas jezdni o szerokości 4 i długości 75 metrów. Będą wykonywane również dalsze remonty, a ich kosztami obciążymy spółkę Tramwaje Śląskie S.A. ? komentuje Marek Jarzębowski, rzecznik prezydenta miasta.

O kilkaset dziur za dużo
Po części zostaje rozwiązany łabędzki koszmar, bo właśnie prowadzony jest remont fragmentu ulicy Głównej. Jednak w mieście dróg w fatalnym stanie jest więcej. Stan ulicy Wieczorka woła o pomstę do nieba. Jest to jedna wielka dziura. Urzędnicy zapewniają, że naprawiony zostanie kolejny, większy fragment tej ulicy, a także odcinki na ulicach Dolnych Wałów, Daszyńskiego i wiadukt na ul. Zabrskiej.
Według profesora Kazimierza Kłoska z Politechniki Śląskiej, specjalisty od budowy dróg, przeciętna żywotność nawierzchni po remoncie powinna wynosić 20 lat! Z tego wynika, że w Polsce coś jest robione źle, bo ulica po remoncie ?żyje? kilka miesięcy, później już tylko dogorywa.

 
			 
			
Najnowsze komentarze