Mieszkańców od kilkunastu dni bulwersuje fakt wycięcia zdrowo wyglądających drzew porastających brzeg Kłodnicy na wysokości Parku Chrobrego. Odpowiedzialne za wycinkę Wody Polskie tłumaczą, że takie uporządkowanie wału rzeki było konieczne.
Z zapytaniem o wycinkę zwróciliśmy się już w ubiegłym tygodniu, początkowo do Miejskiego Zarządu Usług Komunalnych. – Wskazany teren wzdłuż brzegu Kłodnicy nie znajduje się w zarządzie Miejskiego Zarządu Usług Komunalnych. Jednocześnie zaznaczam, że nie prowadziliśmy i nie prowadzimy w tej chwili żadnych prac związanych z wycinką drzew w Parku Chrobrego” – informuje Iwona Janik, rzecznik prasowa MZUK.
Okazuje się, że odpowiedzialne za wycinkę w sumie 114 drzew jest Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie. Jak tłumaczą urzędnicy, wycinka drzew i zakrzaczeń prowadzona na skarpach lewobrzeżnego wału przeciwpowodziowego Kłodnicy ma zapewnić jego bezpieczeństwo i jest realizowana zgodnie z decyzją nakazową Dyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gliwicach.
– Wycince podlega drzewostan oraz krzewy, porastające obwałowanie rzeki. Zgodnie z ustawą Prawo Wodne wał przeciwpowodziowy jest obiektem hydrotechnicznym, służącym bezpieczeństwu przyległych terenów. Chroni je przed zalaniem w czasie przepływów ekstremalnych. System korzeniowy drzew porastających skarpy niejednokrotnie doprowadza do rozszczelnienia korpusów wałów, co w konsekwencji może spowodować przerwanie wału przy przejściu wód powodziowych na danym terenie – tłumaczy w mailu wysłanym do redakcji 24GLIWICE Linda Hofman – rzeczniczka, reprezentująca Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie, Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gliwicach.
Według zarządcy, drzewa na skarpach, choć pozornie mogą wydawać się zdrowe, w rzeczywistości są w niewłaściwym stanie.
Często źle posadowione, miałyby w czasie porywistych wichur i burz powodować zagrożenie dla okolicznej infrastruktury oraz dla przechodniów. Z tego powodu Wody Polskie postanowiły zrobić z nimi porządek.
Mieszkańcy oburzeni, urzędnicy studzą emocje
Kontrowersyjna wycinka, co zrozumiałe, wywołała spore oburzenie wśród mieszkańców. O wycince informowali nas również zbulwersowani Czytelnicy, zwracający uwagę na niszczenie naturalnych pasów zieleni wzdłuż rzeki. Urzędnicy przekonują jednak, że obwałowania nie powinny być porośnięte roślinnością.
– Niestety lata niedofinansowania gospodarki wodnej przed utworzeniem Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie oraz trudności w zabieganiu o środki finansowe na cele utrzymaniowe sprawiły, iż mieszkańcy miejscowości nadrzecznych są przekonani, że porośnięte roślinnością obwałowania cieków to prawidłowość i właściwy element lokalnego krajobrazu. Taki stan rzeczy nie służy bezpieczeństwu publicznemu, którego zapewnienie stanowi priorytet Wód Polskich – tłumaczy Hofman.
PGW Wody Polskie przejęły administrację nad zasobami wodnymi od 1 stycznia 2018 roku. Wcześniej tę funkcję sprawował Krajowy Zarząd Gospodarki Wodnej i jego regionalne jednostki. Organ ten został niejako wchłonięty przez powołane ustawą (z 20 lipca 2017 roku Prawo wodne) Państwowe Gospodarstwo Wodne. PGW WP finansowane jest z środków pochodzących z opłat za pobór wód, opłat z usług wodnych oraz dotacji pochodzących z budżetu państwa.
(żms)
fot. 24gliwice.pl/MF