4-latek w domu rodzinnym przeszedł piekło. Matka chłopca miała być równocześnie katem i ofiarą

zdjęcie poglądowe

4-latek był zamykany w szafie, kopany, bity kablem i pięściami, duszony, głodzony, a także znęcano się nad nim psychicznie. Przemoc miała twarz dwóch kobiet – matki oraz jej partnerki. Choć ta pierwsza, jak ustalono, była równocześnie ofiarą, wobec niej także skierowano do sądu akt oskarżenia. Obie podejrzane nadal przebywają w areszcie.

Sprawa wyszła na jaw ostatniego dnia lipca ub. r., kiedy chłopiec wyszedł z mieszkania ubrany jedynie w buty. Nagi błąkał się po ulicy Warszawskiej, na ciele miał widoczne obrażenia – uraz ramienia, klatki piersiowej, policzka, oczodołu (śledczy ustalili potem, że mogły powstać w sposób czynny). Na chłopca natrafiła przypadkowa osoba, która zaprowadziła go wówczas na pobliski komisariat. Wszczęte zostało śledztwo pod nadzorem gliwickiej prokuratury.

Jak ustalono w październiku 2023 r. Julia B., samotnie wychowująca swojego syna Ignacego Z., zamieszkała z Patrycją J. Obie wychowywały łącznie troje dzieci, opiekując się nimi naprzemiennie. Jak ustalono Patrycja J. od stycznia do lipca 2024 r. znęcała się fizycznie i psychicznie nad dzieckiem partnerki. Jego matka z kolei nie reagowała na zachowanie Patrycji J., sama stosowała wobec dziecka przemoc słowną i fizyczną, tożsamą z zachowaniami drugiej z kobiet oraz zaniechała leczenia specjalistycznego dziecka, wymagającego diagnostyki endokrynologicznej, neurologicznej i laryngologicznej – przypomina Karina Spruś, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gliwicach.

Matce dziecka przedstawiono zarzut fizycznego znęcania się nad 4-letnim synem oraz narażenia go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia. Grozi jej kara od 6 miesięcy do 8 lat.

Matka chłopca była katem i… ofiarą

Podczas śledztwa Prokuratura zabezpieczyła filmy i zdjęcia wykonane przez matkę chłopca, Julię B., która przez cały okres objęty postępowaniem dokumentowała doznane przez dziecko i przez siebie obrażenia, spowodowane działaniami partnerki.

Ze względu na to, że Julia B. w swoich wyjaśnieniach wskazała, że także ona była podmiotem znęcania, do odrębnego postępowania wyłączono materiały dotyczące fizycznego i psychicznego znęcania się przez Patrycję J. nad Julią B. i Ignacym Z.

– informuje Spruś.

W tej sprawie skierowano akt oskarżenia do Sądu Rejonowego w Gliwicach przeciwko Patrycji J., przyjmując, że znęcała się nad nieporadnym ze względu na wiek 4-latkiem ze szczególnym okrucieństwem, a nad jego matką znęcała się fizycznie, psychicznie i ekonomicznie.

Jak ustalono Patrycja J. wyzywała małoletniego pokrzywdzonego słowami wulgarnymi, zakazywała mu zabawy ze swoimi dziećmi i z matką, karała długotrwałym siedzeniem w szafie, staniem na baczność, straszyła oddaniem go do domu dziecka, do szpitala psychiatrycznego, nie dawała pokrzywdzonemu odpowiedniej ilości picia i jedzenia. Nadto zabraniała mu oddawania potrzeb fizjologicznych, groziła pozbawieniem życia, pozostawiała dziecko samo bez opieki w domu, w tym w porze nocnej – opisuje rzeczniczka prokuratury.

Aspekt fizycznego znęcania obejmował szereg zachowań polegających m.in. na podnoszeniu dziecka za ramiona i rzucaniem nim o ścianę, szarpaniu za uszy, gryzieniu, uderzaniu kablem i rękoma po ciele, uderzanie pięścią, duszenie i kopanie

– dodaje rzeczniczka.

Z uzyskanej w sprawie opinii sądowo – psychiatrycznej wynika, że u matki chłopca rozpoznano cechy osobowości nieprawidłowej oraz szkodliwe używanie substancji psychoaktywnych (marihuany), natomiast u jej partnerki głębokie zaburzenia w funkcjonowaniu społecznym, emocjonalnym oraz nieprawidłowo ukształtowaną strukturę osobowości. Nie miało to jednak wpływu na poczytalność obu oskarżonych w chwili czynu.

Wobec kobiet nadal stosowany jest środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania.

(żms)/PO Gliwice

Subskrybuj powiadomienia
Powiadom o
12 komentarzy
 najwyżej ocenione
od najnowszych    chronologicznie 
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze