Tylko jednego dnia w rejonie podlegającym gliwickiej Komendzie Policji ujęto trzech posiadaczy znacznych ilości narkotyków. Zatrzymania były efektem zarówno pracy śledczych, jak i rutynowych czynności policjantów.
W czwartek w Pyskowicach funkcjonariusze prewencji zainteresowali się mężczyznami, nerwowo zachowującymi się na ich widok.
– W trakcie legitymowania okazało się, że jeden z nich, 33-latek, przyjechał właśnie z zagranicy, jest osobą poszukiwaną, a policyjny system informatyczny wyświetlił komunikat o natychmiastowym doprowadzeniu do najbliższego aresztu śledczego lub zakładu karnego (do odbycia kary dwóch lat pozbawienia wolności za przestępstwa przeciwko mieniu). Podczas rutynowego przeszukania zatrzymanego znaleziono ok. 16 gramów amfetaminy. To kolejne przestępstwo, za które odpowie ten człowiek – przekazuje podinspektor Marek Słomski, oficer prasowy KMP Gliwice.
Tego samego dnia kryminalni z gliwickiej komendy zatrzymali (nieprzypadkowo, lecz wykonując swoją kryminalną pracę) 45-latka, który posiadał w mieszkaniu ponad 310 gramów marihuany.
– Wszystko wskazuje, że ten mieszkaniec centrum Gliwic uczynił sobie z handlu narkotykami źródło stałego dochodu – komentuje Słomski.
Z kolei policyjni wywiadowcy z Wydziału Sztabu KMP w Gliwicach zainteresowali się oplem, stającym w pobliżu jednej ze stacji benzynowych w Pyskowicach. Postanowili sprawdzić kierowcę. W trakcie kontroli zauważyli woreczek strunowy z narkotykami.
W takiej sytuacji pozostało im sprawdzić jeszcze mieszkanie 21-latka – tam znaleziono kolejne porcje marihuany. Jak się okazuje, mężczyzna ma już prowadzoną sprawę za posiadanie znacznych ilości narkotyków
– kontynuuje podinspektor. O losach wszystkich zatrzymanych będą w najbliższym czasie decydować sądy.
Policja przypomina, że za handel narkotykami grozi kara 10 lat więzienia.
– Dla dobra spraw rzadko o tym informujemy, ale prawie codziennie nasi śledczy zatrzymują osoby posiadające narkotyki, docierają też do pośredników i dilerów. Ustalaniu sprawców tego rodzaju przestępstw sprzyja brak akceptacji społeczeństwa dla zjawiska narkomanii. Wiele informacji pochodzi od mieszkańców. Często zwykła anonimowa wiadomość skutkuje „wyłuskaniem” dilera, a w konsekwencji uchronieniem czyjegoś dziecka od uzależnienia – zaznacza Słomski.
(żms)/KMP Gliwice
fot. KMP Gliwice