5 milionów pożyczki od Miasta dla Szpitala Miejskiego. Na odzyskanie częściowej płynności finansowej

Miasto rzuca finansowe koło ratunkowe spółce Szpital Miejski nr 4 przy ul. Zygmunta Starego. Placówka otrzyma nieoprocentowaną pożyczkę 5 mln złotych na 16 lat z 6-letnim okresem karencji. Wszystko na spłatę zadłużenia.

Uchwałę w tej sprawie na najbliższej sesji Rady Miasta podejmą radni.

Z prośbą o pomoc do Miasta (czyli większościowego udziałowca spółki) zwrócił się prezes zarządu placówki.
– Potrzebę pożyczki uzasadniał koniecznością odzyskania częściowej płynności finansowej, wiarygodności wśród partnerów handlowych, ograniczeniem kosztów wynikających z dochodzenia przez kontrahentów swoich wierzytelności i przywróceniem stabilizacji w funkcjonowaniu Szpitala – czytamy w uzasadnieniu projektu uchwały.

– Nie otrzymaliśmy żadnej informacji, jak te środki zostaną wykorzystane. Udzielenie pożyczki jest zasadne, ale chcemy by pomogła ona w uzyskaniu pełnej stabilności finansowej, dlatego oczekiwałbym przedstawienia nam pełnego planu restrukturyzacji

– komentuje Kajetan Gornig, radny PO.

Znaków zapytania zdaniem radnego opozycji jest więcej. Niejasna jest m.in. kwestia udzielenia pomocy publicznej (jej legalności z punktu widzenia przepisów Unii Europejskiej). Gornig zwraca też uwagę, że radni nie otrzymali szczegółowych danych na temat rzeczywistego zadłużenia szpitala i informacji w jakim stopniu pożyczka pokryje zobowiązania placówki.

O wynik czwartkowego głosowania Magistrat i prezes Marian Jarosz mogą być jednak spokojni. Ratuszowa arytmetyka pozwala – w razie ewentualnego sprzeciwu – na przyjęcie uchwały bez zgody radnych PO, a PiS w sprawach gliwickiego szpitalnictwa do tej pory głosował zgodnie z Koalicją dla Gliwic Zygmunta Frankiewicza.

Przypomnijmy, problemy gliwickich szpitali narastały od kilku miesięcy. Urzędnicy wraz z prezydentem Zygmuntem Frankiewiczem podkreślają, że za złą kondycję miejskich jednostek medycznych odpowiada NFZ. Fundusz, zdaniem Magistratu od lat dyskryminował finansowo Gliwice. Z tym stanowiskiem nie zgadza się opozycja, na wniosek której, w lipcu zwołano nadzwyczajną sesję Rady Miasta. W trakcie obrad próbowano m.in. odwołać prezesa Mariana Jarosza. Ostatecznie głosami KdGZF i PiS, projekt uchwały przygotowany przez radnych PO i SLD został skierowany do Komisji Zdrowia i Polityki Społecznej. Posiedzeniu w Ratuszowej sali przysłuchiwało się około 50 mieszkańców. Gliwiczanie zabrali głos także już wcześniej, organizując pod koniec czerwca marsz dla chirurgii dziecięcej, w którym wzięło udział około 100 osób.

Michał Szewczyk