Na oznakowanym przejściu dla pieszych doszło do kolizji samochodu z przejeżdżającym w poprzek drogi rowerzystą. Ten ostatni okazał się nietrzeźwy, poniesie srogie konsekwencje.
– Przestrzegamy rowerzystów, którym do głowy może przyjść pomysł jazdy pod wpływem alkoholu, dodajmy – drogą publiczną. Za takie wykroczenie płaci się mandat 2500 zł, a w przypadku stworzenia zagrożenia – kolejne 2500 – informuje podinspektor Marek Słomski, oficer prasowy KMP Gliwice.
– W piątkowe popołudnie przy ul. Toszeckiej w Gliwicach doszło do kolizji drogowej. Na oznakowanym przejściu dla pieszych zderzyło się auto osobowe z rowerzystą. Warto tu podkreślić, że cyklista nie prowadził roweru, ale wjechał nim na pasy, nie dając kierowcy szans na wyhamowanie. Szczęśliwie nikt nie doznał poważnych obrażeń – dodaje Słomski.
Na miejsce przyjechała policja. Funkcjonariusze sprawdzili trzeźwość uczestników zdarzenia, a wtedy okazało się, że kierujący jednośladem jest pod wpływem alkoholu – alkomat wykazał 1,6 promila.
– Policjanci zerknęli w taryfikator i nie mając żadnej alternatywy, nałożyli na gliwiczanina kierującego bicyklem dwa mandaty, w sumie w wysokości 5 tys. zł! (Jazda pod wpływem i stworzenie zagrożenia…) – przekazuje oficer prasowy.
Z pewnością rowerzysta na całe życie zapamięta swój wyczyn oraz podsumowujący go mandat. Policja podaje ten przykład ku przestrodze dla ewentualnych naśladowców.
(żms)/KMP Gliwice
fot. px/zdj. poglądowe