Adwokat z Gliwic Rzecznikiem Praw Obywatelskich? Taka kandydatura jest brana pod uwagę

Gliwicki adwokat Robert Dopierała brany pod uwagę jako kandydat na Rzecznika Praw Obywatelskich – dowiedzieliśmy się nieoficjalnie. W rozmowie z nami mecenas potwierdza te informacje.

 
Pojawiła się realna szansa, że wszystkie siły polityczne uzgodnią wspólnego kandydata na Rzecznika Praw Obywatelskich. Jeżeli wybór mecenasa Roberta Dopierały stałby się faktem, mielibyśmy drugiego RPO powiązanego z naszym miastem. Przypomnijmy: w latach 2010-2015 funkcję tę pełniła pochodząca z Gliwic Irena Lipowicz.

W rozmowie z portalem 24gliwice mecenas Dopierała potwierdza: jego kandydatura jest brana pod uwagę, jeśli senat, w którym większość ma opozycja, nie poprze kandydata Prawa i Sprawiedliwości – Bartłomieja Wróblewskiego.

– Wszystko, co się obecnie wokół mnie dzieje, może okazać się bezproduktywne, jeśli senat Wróblewskiego jednak zatwierdzi. Ale, wedle przekazywanych mi informacji, uznaje się, że ten kandydat raczej przepadnie – mówi mecenas Robert Dopierała. – Senatorzy nie chcą zaakceptować czynnego polityka, którego nie można uznać za niezależnego.

Po uchwale senatu, odrzucającej Wróblewskiego, będzie za późno na szukanie nowego kandydata. Dlatego nazwisko Dopierały pojawia się już teraz. To czas na przeprowadzenie swoistej kampanii, czyli poszukiwanie odpowiedniego wsparcia, tak politycznego, jak i prawniczego.

Wybór RPO to ostatnio w Polsce gorący temat, szczególne po wyroku Trybunału Konstytucyjnego – w jego konsekwencji kadencja obecnego RPO upłynie w połowie lipca.

Do tego czasu sejm powinien wybrać nowego rzecznika, którego później zatwierdzi jeszcze senat. W obecnych realiach zadanie jest wyjątkowo trudne. Żadna ze stron politycznego sporu nie ustępuje bowiem, forsując własnych kandydatów. To niebezpieczne – może doprowadzić do sytuacji, w której instytucja RPO przestanie funkcjonować.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że w środowisku obozu władzy ścierają się dwie koncepcje. Słychać na przykład głosy o blokowaniu wyboru poprzez zgłaszanie kandydatur nieakceptowalnych przez opozycję (co miałoby przerzucić odpowiedzialność za fiasko właśnie na nią). Można przy tym liczyć na korzystny zbieg okoliczności, jak nieobecność senatorów opozycji, a tym samym wybór własnego nominata.

Z drugiej strony opozycja, jak można się spodziewać, spróbuje zaktywizować obywateli przeciwko władzy, co, zwłaszcza w obliczu problemów wynikających z pandemii oraz konfliktu w koalicji, jest PiS-owi nie na rękę.

Pojawił się więc pomysł kandydata, który nie byłby kojarzony z rządem, ale jednocześnie był na tyle wyważony i niezaangażowany w sprzeciw wobec władzy, by zminimalizować ryzyko buntów w przyszłości. Kandydata cechującego się także brakiem powszechnej rozpoznawalności. To ma ograniczyć ryzyko jednoznacznego łączenia nowego rzecznika z którąkolwiek z opcji politycznych. Przede wszystkim zaś nie będzie można zarzucić tego, co stanowi główny punkt oporu przeciw Bartłomiejowi Wróblewskiemu: że kandydat jest czynnym politykiem, zależnym od partii rządzącej.

I tu na giełdzie nazwisk pojawił się gliwiczanin, mecenas Robert Dopierała.

Pomysł wydaje się nieco abstrakcyjny. Znając jednak przebieg działalności adwokata z Gliwic, sposób jego funkcjonowania w życiu zawodowym i społecznym, wniosek należałoby zrewidować. Dopierała to osoba ciesząca się uznaniem w lokalnym środowisku, nie tylko prawniczym. Posiada spore kontakty, wynikające i z działalności zawodowej, i dawnej aktywności politycznej w Sojuszu Lewicy Demokratycznej.

W niektórych gremiach, jako przeszkoda, podnoszona jest jednak kwestia wieku mecenasa z Gliwic (ma dopiero 41 lat) czy braku jego dorobku naukowego. Ale obecny RPO, Adam Bodnar, w momencie starania się o własny wybór był cztery lata młodszy. Z kolei brak dorobku naukowego przeszkodą wcale być nie musi. Wielokrotnie na najwyższe funkcje w wymiarze sprawiedliwości wybierani byli przecież praktycy. Wszak profesor z zakresu naprawiania butów niekoniecznie musi być lepszy od szewca, który te buty potrafi naprawić…

Zawód adwokata wiąże się ze stałym realizowaniem praw klientów, a ocenić działania prawnika można poprzez jego skuteczność. Wybór praktyka z 15-letnim stażem może więc gwarantować działanie skuteczne. Do takiego wniosku doszły środowiska zgłaszające Dopierałę.

Sam mecenas w sprawie swojej kandydatury na razie wiele mówić nie chce. Radzi, by najpierw zaczekać na decyzję senatu. Zdradza jedynie:

– Przekazano mi, że, paradoksalnie, pomysł pochodzi ze strony opcji rządzącej, czego, z racji okoliczności otrzymania tej wiadomości, wykluczyć nie mogę.

– Uważam, że jest wiele osób zacniejszych, które bardziej ode mnie zasługują na ten zaszczyt. Rozumiem również, iż mogą nie być wybieralni. Ktoś widocznie uznał, że ja spełniam ustawowe wymogi, a jednocześnie jestem mało kontrowersyjny, więc do zaakceptowania przez wszystkich – dodaje adwokat. – Ci, którzy mnie znają, wiedzą, że poruszam się w wielu środowiskach i nie uchodzę za radykała w którejkolwiek opcji. Nie identyfikuję się na przykład z ruchem „ośmiu gwiazdek”. Uważam, że inaczej należy walczyć ze zmianami, które się kwestionuje, a szacunku do prawa trzeba ludzi nauczyć. Czy tylko ja mogę to zrobić? Oczywiście, nie, ale prawdopodobnie o mnie pierwszym pomyślano.

Robert Dopierała to nie tylko adwokat, także społecznik. Nie raz działał pro bono, założył Fundację Było Sobie Prawo, w ramach której, w prosty i atrakcyjny sposób, edukuje prawnie dzieci. I jeszcze ciekawostka: na łamach mediów lokalnych oraz ogólnopolskich zaistniał również jako autor wierszy dla najmłodszych – to utwory o prawie właśnie, zabawnie tłumaczące zawiłości przepisów.

Marysia Sławańska


Rzecznika Praw Obywatelskich powołuje sejm za zgodą senatu, na wniosek marszałka sejmu lub grupy 35 posłów. Kandydata zgłosić może każdy z posłów, byle pod wnioskiem znalazło się przynajmniej 35 parlamentarzystów. Rzecznikiem może być obywatel polski, wyróżniający się wiedzą prawniczą, doświadczeniem zawodowym oraz wysokim autorytetem ze względu na swe walory moralne i wrażliwość społeczną.