Będzie nocna prohibicja w Śródmieściu? Gorąca dyskusja na sesji Rady Miasta

Poprawkę wprowadzającą ograniczenie sprzedaży alkoholu na terenie dzielnicy Śródmieście, między godziną 22 a 6 we wszystkich punktach handlowych, wniósł na czwartkowej sesji Rady Miasta klub Prawa i Sprawiedliwości.

Po burzliwej dyskusji, poprawka została wycofana, ale prezydent Zygmunt Frankiewicz zadeklarował, że Magistrat zajmie się tematem, a kwestia prohibicji wróci pod obrady już na najbliższym posiedzeniu Rady Miasta.

– Gdyby Państwo tego nie wnieśli, to mieliśmy zamiar poinformować o rozpoczęciu takiej dyskusji, bo choć w Gliwicach problem nie jest nabrzmiały, to jest ona żywa w wielu miastach w Polsce – mówił Zygmunt Frankiewicz.

– Centrum miasta jest miejscem coraz bardziej atrakcyjnym. Przychodzi tu wiele rodzin z dziećmi, przyjeżdżają turyści. Ale nawet od ludzi młodych słyszy się często zarzuty, że czują się nieswojo, przechodząc obok grupek stojących w bramach z butelkami z różnymi napojami. W centrum Gliwic warto takie ograniczenie wprowadzić – oceniał Zdzisław Goliszewski (PiS).

– Takie zakazy godzinowe już kiedyś występowały i to jest powrót do czasów słusznie minionych

– ripostował Kajetan Gornig (PO).

– Różnego rodzaju modele restrykcyjne nie mają znaczenia, jeżeli nie wprowadzi się aparatów kontrolnych. Kłopot polega na tym, że osoby pijące koło Rynku i tak alkohol kupią gdziekolwiek indziej. Oni piją tam bez umiaru, bo nikt się nimi nie zajmuje. Wielokrotnie interweniowałem do Policji i nic to nie dało. Pomyślmy najpierw o tym, jakie mamy możliwości skutecznego egzekwowania prawa, a nie tylko wprowadzajmy restrykcje – komentował Zbigniew Wygoda (PO).

– Ta sprawa nie jest taka łatwa i proponuję poświęcić jej więcej czasu niż tylko tutaj na sesji.

Warto porozmawiać z Policją, Strażą Miejską – mówił prezydent Frankiewicz. – Może należy też inaczej określić czas i obszar jej obowiązywania. Sam pomysł ma sens, bo prowadzi do bardzo szkodliwej, nieuczciwej konkurencji pomiędzy lokalami gastronomicznymi a sklepami, które lokalizują się tuż przy restauracjach i sprzedają alkohol z bardzo niską marżą. Spożywający ten alkohol stanowią duży problem dla wszystkich, łącznie z restauratorami – dodawał Frankiewicz.

Po wielominutowej wymianie zdań, poprawka PiS została wycofana, ale na jej temat mają obradować w najbliższych tygodniach radni w poszczególnych komisjach. Zaangażowanie w sprawę zadeklarował także Magistrat. Ostateczna decyzja ma zostać podjęta na najbliższym posiedzeniu Rady Miasta.

KATOWICE I TYCHY JUŻ Z PROHIBICJĄ

Przypomnijmy, przyjęta w tym roku przez rząd nowelizacja ustawy o wychowaniu w trzeźwości, zdaniem jej autorów ma być skutecznym narzędziem do walki z degradacją centralnych części polskich miast. Nowy oręż do ręki dostali przede wszystkim radni, bo to właśnie rady gmin mogą wprowadzać poszczególne ograniczenia. Jednym z najważniejszych jest to dotyczące nocnej sprzedaży napojów alkoholowych (między godziną 22 a 6) “przeznaczonych do spożycia poza miejscem nabycia”. Ewentualny zakaz w Gliwicach, nie obejmie więc pubów czy restauracji.

Do rządowej nowelizacji krytycznie odniosła się Polska Izba Handlu. Eksperci PIH wskazali m.in. na ryzyko wzrostu szarej strefy, problemy mniejszych sklepów (dla których nocna sprzedaż alkoholu jest poważnym zastrzykiem finansowym), czy sytuacje, w których po jednej stronie ulicy nocna sprzedaż alkoholu będzie zakazana, a po drugiej nie. Pomimo zastrzeżeń, władze polskich miast systematycznie zaczęły wprowadzać nowe przepisy w życie. W regionie nocna prohibicja obowiązuje m.in. w centrum Katowic i w Tychach.
Michał Szewczyk