Bez względu na trudności, zmęczenie, upał, deszcz czy wiatr. Grupa rowerzystów dotarła do Białegostoku

Młodzi rowerzyści z SP nr 21 w Sośnicy, którzy pod czujnym okiem pedagog Anny Guzek w 6 dni pokonali ponad 700 km, dotarli do Białegostoku. Podjęli to wyzwanie by zebrać pieniądze dla gliwickiego Hospicjum.

 
Ekipa Kręcimy kilometry dla Gliwickiego Hospicjum (czyli 9 młodych rowerzystów: Maja, Karolina, dwóch Bartków, Filip, Marcin, Dawid, Ala i Marysia) sprawiła sobie wyjątkowy prezent na Dzień Dziecka, bo właśnie 1 czerwca osiągnęła zamierzony cel.

Chcemy wyrazić ogromną wdzięczność wszystkim, którzy byli z nami na tej niezwykłej drodze. Wsparcie, dobre słowa i pozytywne myśli były dla nas nieocenione w codziennym trudzie i zmaganiach w trasie. Dzięki temu czuliśmy się silni i zdolni do pokonywania najbardziej wymagających wyzwań. Przez ostatnie dni przeżyliśmy niesamowite chwile – mówi Anna Guzek, organizator wyprawy.


Za nami 702 km, 45 godzin i 15 minut na siodełkach. 17,1 km/h wyniosła średnia prędkość z całej trasy, a 3053 m przewyższenia. To, co zyskaliśmy pozostanie z nami na zawsze – umiejętność pokonywania własnych ograniczeń, wzajemna pomoc i gotowość do działania dla dobra innych

– dodaje.

9 młodych, ambitnych rowerzystów wyruszyło 27 maja ze szkoły w Sośnicy. Przejechali Częstochowę, Kielce, Radom, Warszawę, gdzie gościli w telewizyjnym programie „Pytanie na Śniadanie” i Ostrów Mazowiecką. Dali z siebie wszystko, pedałowali bez względu na trudności, zmęczenie, upał, deszcz czy wiatr. Wykręcone środki zostaną przeznaczone na rozbudowę Hospicjum im. Miłosierdzia Bożego w Gliwicach wspierające nieuleczalnie chorych u kresu drogi życiowej.

Dotychczas udało się zebrać ponad 26 tys. zł. To nie koniec, potrzeba więcej. Wkrótce rozpoczną się licytacje, nadal prowadzona jest też zrzutka na portalu zrzutka.pl.

(żms)/UM Gliwice(mf)
fot. materiały organizatora

1 Komentarz
 najwyżej ocenione
od najnowszych    chronologicznie 
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze