Weszli do płonącego domu, nie mając specjalistycznego sprzętu, ubioru ani masek. Zanim na miejsce przybyła straż pożarna, ewakuowali stamtąd 89-letnią mieszkankę, prawdopodobnie ratując jej życie.
Podczas czwartkowego pożaru domu w Stanicy wyjątkową postawą wyróżnili się pracownicy i dyrekcja pobliskiej szkoły, mieszkańcy wioski, a także policjanci z grupy SPEED, którzy jako pierwsi zjawili się w miejscu wystąpienia żywiołu.
Około godziny 10.45, podczas patrolowania miejscowości Stanica, policyjna grupa SPEED z Gliwic spostrzegła gęsty dym wydobywający się z poddasza domu jednorodzinnego. Funkcjonariusze natychmiast ruszyli na pomoc, powiadamiając dyżurnego, który z kolei zawiadomił straż pożarną
– relacjonuje podinspektor Marek Słomski, oficer prasowy KMP Gliwice.
Gdy policjanci dotarli na teren nieruchomości, palił się dach oraz pierwsze piętro domu. Na miejscu natychmiast pojawili się też pracownicy pobliskiej szkoły oraz mieszkańcy wioski.
– By ratować domowników, policjanci wraz z kilkoma osobami wbiegli do wnętrza zajętej już ogniem nieruchomości. Przeszukano pomieszczenia, po czym wyprowadzono 89-letnią kobietę i wyniesiono butle z gazem – dodaje Słomski.
Ratowanie mienia zakończyło się, niestety, jedynie na wyniesieniu dokumentów oraz portfela… W tym czasie nauczyciele sąsiadującej szkoły sprawnie ewakuowali 193 uczniów, zabezpieczając ich na wypadek przeniesienia się ognia.
Mimo że na miejsce szybko przybyły jednostki państwowych oraz ochotniczych straży pożarnych, domu nie udało się uratować. Policja będzie wyjaśniać teraz przyczyny zdarzenia. Wstępne ustalenia wskazują na pożar sadzy w kominie, od którego zajęło się poddasze
– kontynuuje rzecznik gliwickiej policji. Na szczęście udało się uratować życie lokatorki.
– Zdarzenie pokazało też, że w sytuacjach zagrożenia solidarni potrafią być sąsiedzi, inni mieszkańcy, którzy działali szybko, bez zbędnego namysłu i bardzo sprawnie. Im należą się podziękowania – podsumowuje Słomski.
(żms)/KMP Gliwice
fot. KMP Gliwice