Brudne szyby na peronach dworca PKP. Myje się je dwa razy w roku. Wystarczy?

Dworzec kolejowy też się brudzi i też trzeba go myć. Ogólnie rzecz biorąc, źle nie jest – perony są czyste, hol główny również. Diabeł tkwi jednak w szczegółach, na które nie od razu wszyscy zwracają uwagę. Zwrócą, gdy pewnego dnia, patrząc przez szyby, nie dojrzą nic.

 
Przeszklenia na peronach gliwickiego dworca PKP wyglądają atrakcyjnie – dają poczucie nowoczesności i przestrzeni. Ale jest z nimi problem: szybko się brudzą, a ich wyczyszczenie zajmuje więcej wysiłku niż zamiecenie peronu czy opróżnienie koszy na śmieci.

Dworzec wciąż jeszcze pachnie nowością. Gruntownie wyremontowany oddano kilka lat temu. Pewne jego elementy zaczynają jednak zachodzić brudem, co zauważają już pasażerowie.

Gdy spojrzeć na całość, jest czysto. Brud zbiera się na szybach – zadaszeniach nad peronami i schodami czy tymi tworzącymi hale peronowe. Za czas jakiś nazwa „przeszklenie” może do nich nie pasować. Mało tego – na peronie trzecim jedną z szyb szpeci graffiti. Póki co nikt go nie usuwa.

Za utrzymanie czystości na dworcach odpowiada spółka PKP. W Gliwicach, jak w całym województwie, to katowicki oddział gospodarowania nieruchomościami. Bartłomiej Sarna z biura prasowego informuje jednak, że PKP jest zarządcą samego budynku gliwickiego dworca. Z kolei za utrzymanie czystości na stacji, czyli torowiskach, peronach i innych jej elementach (jak hale peronowe), ale także w tunelu odpowiada inna spółka – PKP Polskie Linie Kolejowe.

Jeśli już przy dworcu jesteśmy – budynek jest sprzątany codzienne (np. dwa, trzy razy dziennie maszynowo myje się posadzkę). Każdego dnia pracownicy PKP robią też audyty czystości, bo sprzątaniem zajmuje się firma zewnętrzna.

– W przypadku niedociągnięć jest ona zobowiązana do ich usunięcia w ściśle określonym czasie – dodaje Sarna.

Spółka monitoruje

O perony, bo na nich pojawił się problem, pytamy więc w PLK – jak często (jeśli w ogóle od czasu remontu) myte są zadaszenia i czy w najbliższym czasie na takie mycie się zanosi.

Zanosi. Obiecuje Katarzyna Głowacka z zespołu prasowego Polskich Linii Kolejowych. I dodaje, że czyszczenie powierzchni szklanych odbywa się… dwa razy do roku. Trochę mało, biorąc pod uwagę fakt, jak szybko brudzą się szyby.

Sprzątaniem peronów i tunelu także zajmuje się firma zewnętrzna. Jej obowiązek to przede wszystkim usuwanie śmieci i nieczystości. PLK jedynie przeprowadzają audyty.

Głowacka zapewnia, że spółka monitoruje stan czystości stacji na bieżąco i w razie potrzeby podejmuje interwencje.

Czy najbliższe mycie szyb będzie wynikiem takiej interwencji? Zaplanowane jest w drugim kwartale tego roku. Wielkiego mycia na peronach możemy się więc spodziewać w maju lub, najpóźniej, w czerwcu.

(sława)