Brudzą szyby, wyzywają i przeklinają. Nie ma mocnych na „myjących” szyby?

Namolni pomywacze szyb to zmora kierowców w całej Polsce.

W Gliwicach od lat mają swoje ulubione miejsca, gdzie ciągle bezkarnie wymuszają drobne datki za „umycie szyby”.
„Czy da się coś zrobić z osobami myjącymi szyby w samochodach” – pyta nasz Czytelnik i zwraca uwagę na ich wyjątkową uciążliwość, nie tylko dla kierowców ale również dla mieszkańców okolicznych budynków.

„Chciałem zapytać czy da się coś zrobić z osobami myjącymi szyby w samochodach! Ponieważ mieszkam w okolicy ul. Pszczyńskiej (skrzyżowanie z Mikołowską, Nowym Światem i Wrocławską) codziennie przejeżdżając mam kłopot z „dziećmi” myjącymi szyby. Jeśli im się nie pozwoli myć to wyzywają i przeklinają!
Natomiast co ważne zawsze brudzą auta tymi gąbkami. Dziwi mnie to że nie można sobie z tym poradzić (wystarczy często zaglądać w te okolice) dodatkowo wspomnę iż na tym skrzyżowaniu istnieje nowoczesny system monitoringu!”

.


„Generalnie chodzi i bezpieczeństwo tych dzieciaków, i przy okazji zmniejszenie podenerwowania kierowców (przestaną używać klaksonu- a jest to dosyć irytujące!)”

„W załączniku przesyłam Państwu zdjęcia wykonane w tym tygodniu (jako dowód że nie zmyślam, oraz zdjęcia zamontowanych kamer).
Proszę o zajęcie się tym tematem, ponieważ dla przejeżdżających osób jest on bardzo IRYTUJĄCY !

Podobna „ekipa” (tylko starsi i mniej trzeźwi) stoi na skrzyżowaniu ul. Pszczyńskiej w sośnicy (przy skręcie na sośnicę z wiaduktu od strony A4).”