Była ruina, jest zabytkowa perełka. Kaplica Gallich pięknie odrestaurowana (TV)

Przez lata stała zapomniana w zaroślach parku na tyłach dawnego Szpitala Zakaźnego przy ul. Kozielskiej.

Teraz Kapliczka Gallich odzyskała należny zabytkowi wygląd, a uporządkowany przy okazji park ma szansę stać się nową oazą zieleni w samym centrum miasta.

– Kapliczka była w dość zniszczonym stanie. Szereg różnych czynności, które wykonywaliśmy był nietypowy, ale przy udziale projektantów i konserwatora wspólnie podczas narad udawało się nam znajdować skuteczne rozwiązania – mówi wykonawca Jarosław Florczyk z Mes Group s.c.

W trakcie prac renowacyjnych wykonano izolację fundamentów, odświeżono ściany i wymieniono dach. Gdy odsłonięto kryptę okazało się, że w jej wnętrzu jest 17 szkieletów.

– Krypta została uprzątnięta i na nowo przygotowana. Pracownicy Miejskiego Zarządu Usług Komunalnych przygotowali trumnę. Szczątki zostały do niej ponownie złożone, w pobliskim kościele została odprawiona msza w intencji zmarłych, a na miejscu pojawił się ksiądz, który dokonał ponownego pochówku – tłumaczy Marzena Sosnowska, rzecznik prasowy MZUK.

Co ciekawe, jest niemal pewne, że nie wszystkie znalezione szczątki należały do rodziny Gallich, która miała wybudować obiekt. Wskazują na to m.in. zachowane na trumnach klepsydry. Zdaniem konserwatorów to dobry dowód na skomplikowaną historię kaplicy, a jednocześnie przestroga przed zbyt pochopną oceną tego miejsca.

– O samej historii kaplicy napisano już dużo, ale tak naprawdę wymaga ona dokładnej kwerendy archiwalnej i badań. Dużo informacji jest nie do końca sprawdzonych, a już zaczynają funkcjonować jak oczywistość. To nie powinno mieć miejsca kiedy mówimy o zabytkach – podkreśla Ewa Pokorska-Ożóg, miejski konserwator zabytków.

Powstanie kaplicy szacuje się na koniec XVIII wieku.

Wtedy to zmarł Bartolomeus Galli, przedstawiciel włoskiej rodziny kupców, która na Górnym Śląsku trudniła się sprzedażą win i przypraw korzennych. Na grobie Bartolomeusa, jego syn Francesco wzniósł wkrótce kaplicę ku czci zmarłej żony. Obecny wygląd obiektu to jednak efekt przebudowy dokonanej na początku XX wieku przez jednego z potomków rodziny Gallich. Warto dodać, że obiekt powstał w tym miejscu, ponieważ był to wówczas teren cmentarza, na którym chowano wielu zasłużonych gliwiczan. Jest szansa, że po ponad 150 latach od zamknięcia nekropolii, to miejsce stanie się ponownie popularne, choć przepełnione już zupełnie innym charakterem.

– Park został wyremontowany po to by kaplica dostała godną oprawę. Zostały wytyczone tu alejki, przygotowano przestrzeń pod kolejne nasadzenia oraz by postawić ławki. Mam nadzieję, że gliwiczanie zyskają wszystko co potrzebne do tego by chcieli tu przychodzić i wypoczywać – zachwala Sosnowska.

Park czeka w najbliższym czasie jeszcze jedna mała zmiana. Szykowana jest modernizacja okalającego go, a będącego w fatalnym stanie ogrodzenia.
(msz)