– Tu mieszkają ludzie, którzy chcą współdecydować o przyszłości tego miasta, a nie być zdani na pomysły urzędników – pisze Jan Pająk we wniosku o przeprowadzenie konsultacji społecznych w sprawie przebudowy ul. Zwycięstwa.
Były radny argumentuje, że brak konsultacji społecznych to „krok do tyłu w budowaniu społeczeństwa obywatelskiego”.
Pod koniec lutego informowaliśmy o planach przebudowy ul. Zwycięstwa, w których jednak nie znalazło się miejsce na przeprowadzenie konsultacji z mieszkańcami.
– Na etapie opracowywania wielowariantowej koncepcji przebudowy ul. Zwycięstwa projektant spotykał się m. in. z Gliwicką Radą Rowerową, przedstawicielami OSOM, Radą Mieszkańców Śródmieście, przedstawicielami osób niepełnosprawnych. Spotkania miały na celu podjęcie dialogu o przestrzeni ul. Zwycięstwa. Obecnie nie są przewidziane konsultacje w tej sprawie – informował Zarząd Dróg Miejskich.
Decyzja wzbudziła sporo kontrowersji wśród internautów i choć sama w sobie może oburzać, nie jest zaskoczeniem. Magistrat ma za sobą ciąg nieudanych doświadczeń z konsultacjami społecznymi, a sama procedura przypominała do tej pory raczej przerzucanie gorącego kartofla niż realną współpracę na linii urzędnicy-mieszkańcy.
Centrum Przesiadkowe – konsultacje, o których wszyscy zapomnieli
To była pierwsza duża inwestycja, o którą upomnieli się mieszkańcy (konkretnie środowisko OSOM Gliwice). Społecznicy chcieli konsultacji w sprawie przygotowanych przez pracownię An Archi Group wariantów budowy CP. Ostatecznie konsultacje zostały ogłoszone choć w przedziwnej formie. Bez daty początkowej, w krótkiej adnotacji w Miejskim Serwisie Informacyjnym, bez szczegółowych informacji. Szybko pojawiły się krytyczne opinie, że zamiast omawiania konkretnych funkcjonalności, gliwiczanie otrzymali jedynie wybór między rodzajami zadaszenia hali. Z kolei z Magistratu płynęły głosy dyskredytujące całą inicjatywę w związku z małym zaangażowaniem mieszkańców. Ostatecznie wybrano jeden z wariantów budowy, ale po dwóch latach w całej historii pojawiło się postscriptum. Wskazane w wybranym wariancie zadaszenia hali okazało się zbyt trudne do wykonania i w 2018 roku projektant zdecydował się na zupełną zmianę pierwotnego zamierzenia. O przeprowadzonych konsultacjach już nikt nie wspomniał.
Logo Gliwic – konsultacje planem ratunkowym
W 2017 roku miasto postanowiło odświeżyć logo Gliwic. Firma Rio Creativo przygotowała trzy wersje nowego emblematu, a urząd przedstawił je opinii publicznej. Przygotowane kosztem 11 tysięcy złotych projekty spotkały się z negatywnym przyjęciem przez gliwiczan. Plotkowano, że nowe logo nie przypadło do gustu także władzom miasta. Wówczas w Magistracie miał pojawić się plan ratunkowy, by w sprawie loga zorganizować konsultacje społeczne, a tym samym zrzucić z siebie przynajmniej część odpowiedzialności za dokonany wybór (pracownia graficzna została wybrana w przetargu, a nie w konkursie). Przez kilka tygodni trwało głosowanie. W październiku ogłoszono rezultaty. Okazało się, że dwa projekty zdobyły tę samą liczbę głosów. Jak wybrano zwycięzcę? Nie wybrano, a w związku z remisem… zrezygnowano z obu wersji nowego logo. Cała sprawa była szyta grubymi nićmi i nie brak opinii, że konsultacje przeprowadzono tylko po to, by wycofać się z pomysłu, nie zważając na zaangażowanie mieszkańców.
Dzielnice czy osiedla?
Jak powinny nazywać się jednostki pomocnicze w Gliwicach? Do tej pory były to „osiedla”, teraz mają to być „dzielnice”. Dlaczego piszemy o tym w tym miejscu? Bo właśnie trwają w tej sprawie… konsultacje społeczne. I choć ich przeprowadzenie nie jest pomysłem gliwickich urzędników (wedle przepisów, zmiana statutów osiedli musi być poprzedzona przeprowadzeniem konsultacji) mają znaczenie symboliczne. Bo waga problemu jest absurdalnie niska wobec skali przebudowy ul. Zwycięstwa. Wymuszone prawem konsultacje dyskredytują zresztą samą inicjatywę, która zaczyna kojarzyć się z debatowaniem nad oczywistościami.
Powyższy obraz rysuje przyszłość gliwickich konsultacji z mieszkańcami raczej w czarnych barwach. Ciągle jest jednak szansa na jego zmianę. Modernizacja ul. Zwycięstwa ma ruszyć najszybciej za dwa lata.
Michał Szewczyk