Od wczesnych godzin porannych Andrzej Jarczewski, były klucznik Radiostacji Gliwickiej protestuje na szczycie 110-metrowej wieży. Na miejscu znajdują się służby – straż pożarna oraz policja.
Były pracownik gliwickiego muzeum w ramach protestu wywiesił biało-czerwoną flagę.
Na swojej stronie internetowej Jarczewski zapowiada, że protest potrwa do 11 czerwca.
Przypomnijmy, w czwartek w Sądzie Rejonowym ruszył proces Jarczewskiego przeciwko Muzeum w Gliwicach, które zwolniło go z funkcji klucznika Radiostacji. Jarczewski na rozprawę przyszedł w szlafroku. Jak twierdził, wszyscy chcą zrobić z niego wariata, więc na wypadek, gdyby od razu zabrali go do szpitala psychiatrycznego, chciałby mieć własny szlafrok.
Andrzej Jarczewski to niezwykle barwna postać.
W latach 80-tych był związany z NSZZ „Solidarność”.
W latach 1994-2002 pełnił funkcję wiceprezydenta Gliwic. Rok później został klucznikiem Radiostacji Gliwickiej. Ze stanowiska został zwolniony w grudniu 2010 roku, za krytyczne wypowiedzi pod adresem dyrekcji Muzeum w Gliwicach.
Swój nietypowy protest zapowiedział na stronie internetowej (link), gdzie regularnie umieszcza posty, w których krytykuje lokalne struktury władzy oraz poczynania dyrektora Muzeum w Gliwicach, Grzegorza Krawczyka.