Były wiceprezydent Gliwic z kolejną nową pracą w miejskiej spółce. A nadal ciążą na nim zarzuty prokuratorskie

Były wiceprezydent Gliwic Krystian Tomala znalazł zatrudnienie na dyrektorskim stanowisku w miejskiej spółce PKM Gliwice. Nominacja może budzić kontrowersje, bo nadal nie zakończyło się postępowanie sądowe, w którym Tomala jest jednym z oskarżonych w sprawie nieprawidłowości finansowych w Domu Współpracy Polsko-Niemieckiej.

 
Jak informuje magistrat, pracę w PKM Gliwice były wiceprezydent rozpoczął 1 lipca 2023 roku. Więcej informacji na ten temat miasto udzielać nie chce. Z tego co wiadomo, Tomala pełni funkcję zastępcy dyrektora ds. administracyjno-ekonomicznych. To stanowisko, którego w spółce jeszcze do niedawna nie było. Zostało utworzone dopiero na początku maja tego roku. Ze źródeł związkowych wiemy, że wynagrodzenie przewidziane na takim stanowisku wynosi ponad 19 tys. 800 złotych brutto miesięcznie.

Dla byłego wiceprezydenta to już drugie miejsce zatrudnienia w miejskiej spółce. Od października 2019 roku zasiada także w radzie nadzorczej Piasta Gliwice. W 2020 roku, gdy Tomala usłyszał zarzuty prokuratorskie sprawą zainteresowała się radna Katarzyna Kuczyńska-Budka.
– Jako że były wiceprezydent jest nadal w gronie zarządzających i nadzorujących w gliwickich spółkach miejskich, w których zakres zadań podobny jest do spraw, w stosunku do których został wniesiony akt oskarżenia, proszę o informację, czy zamierza Pan podjąć kroki zmierzające do odsunięcia od odpowiedzialnych zadań Krystiana T. do czasu prawomocnego rozstrzygnięcia sądu – pytała radna PO w interpelacji do prezydenta Adama Neumanna.

Na interpelację radna szybko otrzymała odpowiedź.

– Zarzuty wobec pana Krystiana Tomali są poważne i w razie ich potwierdzenia prawomocnym wyrokiem sądu nie będzie on mógł pełnić funkcji w spółkach komunalnych miasta Gliwice – napisał prezydent Adam Neumann. – Prawnicy są jednak zgodni, że w naszym kraju obowiązuje zasada domniemania niewinności. Przykładem takiego stanowiska jest wypowiedź byłego ministra sprawiedliwości, pana mecenasa Borysa Budki, który zapytany w wywiadzie o osoby z zarzutami prokuratorskimi na listach Koalicji Obywatelskiej stwierdził: „Dopóki ktoś nie został skazany prawomocnym wyrokiem sądowym, jest domniemanie niewinności.” – pisał trzy lata temu prezydent Gliwic.

Z naszych informacji wynika, że wymiana zdań nie miała już kontynuacji. Wciąż jednak w toku pozostaje postępowanie sądowe w sprawie Domu Współpracy Polsko-Niemieckiej (przeczytaj –> Akt oskarżenia wobec byłego wiceprezydenta Gliwic). Z informacji przekazanych przez rzeczniczkę Sądu Okręgowego w Gliwicach Agatę Dybek – Zdyń, wynika, że były wiceprezydent nadal jest w gronie oskarżonych w tej sprawie. Sprawa nieprawidłowości w tej placówce ciągnie się od 2010 roku, a dotyczy lat 1998-2008 (Tomala był dyrektorem DWPN w latach 2004-2006). Jesienią tego roku trzy osoby oskarżone w tej sprawie poddały się dobrowolnie karze. Wina pozostałych oskarżonych będzie rozpatrywana na kolejnych rozprawach.
(msz)

35 komentarzy
 najwyżej ocenione
od najnowszych    chronologicznie 
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze