Były wiceprezydent K. Tomala nie jest już dyrektorem MZUK. Został wiceprezesem gliwickiego PWiK

Spore roszady na szczytach miejskich jednostek organizacyjnych. Z dyrektorskim stanowiskiem w Miejskim Zarządzie Usług Komunalnych pożegnał się Krystian Tomala.

– Pan Tomala przestał być dyrektorem MZUK, umowę rozwiązano za porozumieniem stron. Pozostaje natomiast w radach nadzorczych – informuje Łukasz Oryszczak, rzecznik prasowy prezydenta Gliwic. – Ewentualne zmiany w składzie rad nadzorczych gliwickich spółek komunalnych będą prowadzone w zwyczajowym terminie walnych zgromadzeń, czyli w czerwcu, o ile nie wystąpią pilne potrzeby dokonania takich zmian – dodaje.

Krystian Tomala na dyrektorskie stanowisko w MZUK (gdzie był urlopowany na czas pełnienia funkcji wiceprezydenta) wrócił w październiku ubiegłego roku, gdy wybory do Senatu wygrał Zygmunt Frankiewicz. Teraz MZUK-iem pokieruje Tadeusz Mazur – przez wiele lat pełniący funkcję p.o. dyrektora tej placówki. Mazur formalnie nadal pozostanie pełniącym obowiązki, a miasto zapowiada, że w najbliższym czasie nie planuje kolejnych zmian na tym stanowisku.


Tomala nie pozostanie jednak bez pracy w Gliwicach. Właśnie wszedł do zarządu gliwickiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji.

– Został powołany na wiceprezesa spółki. Zgodnie z przyjętym nowym schematem organizacyjnym PWiK, będzie odpowiadał m.in. za zamówienia publiczne – zadanie o kluczowym znaczeniu dla sprawnego funkcjonowania spółki – wyjaśnia Łukasz Oryszczak. – Ma również przygotować koncepcję zagospodarowania osadów z oczyszczalnią ścieków. Spółka ponosi obecnie duże i stale rosnące koszty związane z tym zagadnieniem, jest to problem, z którym boryka się zresztą cała branża w naszym kraju – dodaje rzecznik prezydenta.

Krystian Tomala oprócz nowych obowiązków w PWiK zasiada także w radach nadzorczych miejskich spółek: Piasta Gliwice i Śląskiego Centrum Logistyki. O byłym wiceprezydencie Gliwic zrobiło się głośno w okresie ostatniej kampanii wyborczej, gdy informację o jego zarobkach ujawnił ówczesny p.o. prezydenta Gliwic Janusz Moszyński. Tomala otrzymywał wówczas prawie 32 tysiące złotych miesięcznie.

Obecna sytuacja jest taka, że pan Tomala pobiera prawie 14 tysięcy (złotych, red.) w Urzędzie Miejskim przez okres wypowiedzenia, prawie 10 tysięcy jak dyrektor Miejskiego Zarządu Usług Komunalnych, jako członek Rady Nadzorczej Sląskiego Centrum Logistyki prawie 5 tysięcy i jako członek Rady Nadzorczej Piasta Gliwice ponad 3,3 tys. złotych, co razem daje 31 957 złotych. To są zarobki wyraźnie lepsze od premiera, od prezydenta, prezydenta Warszawy, prezydenta RP – mówił Janusz Moszyński.

Krystian Tomala nigdy oficjalnie nie odniósł się do tych informacji.
(msz)