Chcieli pić i jeść, ale nie zamierzali zapłacić…

Sprzedawca narażony jest na nieprzewidywalne wybryki ?klientów?.

Jako przykłady policja podaje dwa zdarzenia, których sprawcami byli zdeterminowani nabywcy, nieposiadający jednak siły w postaci pieniędzy. Przedmiotami kradzieży nie były bynajmniej artykuły pierwszej potrzeby…

W sobotę około godziny 9.30 do jednego ze sklepów przy ul. Lipowej wszedł mężczyzna, zabrał z półki trzy butelki alkoholu lepszej jakości i wyszedł bez płacenia. Interweniująca ekspedientka została przez niego odepchnięta. Wartość skradzionego alkoholu to 131 zł. Szybko ustalono i namierzono podejrzanego, to 34-letni gliwiczanin. Trafił do policyjnego aresztu.


W niedzielę przed godz. 16.00 do sklepu przy ul. Kozielskiej wszedł z kolei mężczyzna, który ukradł czekoladę o wartości ponad 20 zł. Fakt kradzieży nie umknął uwadze 70-letniej sprzedawczyni, ta próbowała złodzieja zatrzymać. Sprawca przewrócił ją jednak i uciekł. Dzięki szybko zebranym informacjom policjanci namierzyli go i zatrzymali. To 30-letni gliwiczanin.

O losach podejrzanych zadecyduje prokurator. Obydwu mężczyznom grozi od roku do 10 lat pozbawienia wolności.
(kmp gliwice/kk)