Problem staje się bardziej uciążliwy szczególnie o tej porze roku, gdy szybko robi się ciemno.
Jeśli wieczorem dodatkowo pada deszcz lub śnieg, kierowcy jadący ul. Portową stają przed nie lada wyzwaniem. Na sporym odcinku ulicy, prowadzącym w kierunku Łabęd nie ma ani jednej latarni.
Większa część ulicy Portowej jest dobrze oświetlona, w pobliżu znajdują się bowiem firmy. Wszystko jest w porządku dopóki po prawej stronie widzimy budynki, do tego miejsca ulica jest oświetlona. Potem zapadają egipskie ciemności. Kierowcy zdani są już tylko na światła swoich samochodów. Gdy jednak pogoda jest niesprzyjająca – pada deszcz lub śnieg widoczność na tym odcinku Portowej spada do zera.
Jak powiedziano nam w Wydziale Przedsięwzięć Gospodarczych i Usług Komunalnych: – Sprawa zostanie umieszczona w propozycjach inwestycji na przyszły rok. Czy jednak pojawi się tam oświetlenie, nie wiadomo. Takich miejsc w Gliwicach jest bowiem dużo więcej – informuje Kamila Ferenc.
Czy znacie jeszcze podobne miejsca w mieście? Gdzie kierowcom jeździ się najtrudniej? Które z miejsc przydałoby się doświetlić?