Wszyscy znamy legendę o Robin Hoodzie, wyjętym spod prawa banicie, który wraz z kompanami zamieszkiwał w lesie Sherwood. Ale co łączy tę opowieść z Gliwicami?
W lesie Sherwood, po dziś dzień rośnie drzewo o nazwie Major Oak. Prawie 1000-letni dąb szypułkowy nazywany jest też drzewem Robin Hooda, gdyż według legendy, właśnie tam mieściła się jego kryjówka. W 1998 roku z drzewa pobrano szczepy z zamiarem wysłania sadzonek do niektórych miast na świecie.
[flashvideo file=”http://www.24gliwice.tv/filmy/2012_08/20120827_dab_robin_hooda.flv” /]Realizacja: Łukasz Gawin. Czyta: Katarzyna Klimek.Za sprawą burmistrz miasta Doncaster Maureen Edgar, w czerwcu 2000 roku drzewko trafiło do Gliwic.
– Był to dar Doncaster dla bliźniaczego miasta jakim są Gliwice. W tym czasie oba miasta blisko ze sobą współpracowały ? mówi rzecznik prezydenta miasta Marek Jarzębowski.
– Jest to dąbczak, będący genetyczną repliką starego dębu z lasu Sherwood w Nottingham, czyli słynnego dębu Robin Hooda – potwierdza rzecznik prezydenta Gliwic.
Oryginał ma prawie 1000 lat waży 23 tony, obwód jego pnia liczy 10 metrów, a rozpiętość gałęzi dochodzi do 28 metrów. Czy kopia jest w stanie mu dorównać?
– Może się zdarzyć tak, że kopia w znacznym stopniu przewyższy oryginał. Nie ma tu jakiejś reguły, wszystko zależy od tego w jakich warunkach będzie ona rosła – wyjaśnia nam Robert Małek inspektor ds. Zieleni i Lasów Miejskiego Zarządu Usług Komunalnych w Gliwicach.
Wracając do legendy. Według opinii specjalistów Major Oak istniał już w czasach Robin Hooda, ale był za młody, aby pełnić funkcję kryjówki.
– Z tego co wiadomo w tamtych czasach, ten dąb mógł mieć około 200 lat, a ponieważ na chwile obecną ma on średnicę około trzech metrów, raczej mało prawdopodobne, by ktokolwiek mógł mieć tam swoją kryjówkę ? wyjaśnia Robert Małek z MZUK.
Niezależnie ile prawdy jest w legendzie warto przespacerować się na skwer Doncaster i na własne oczy zobaczyć potomka sławnego dębu, przecież tak niewiele miejsc może pochwalić się podobnym okazem.