Czworonogi z gliwickiego Schroniska na sesji z gwiazdami. Zdjęcia trafią do kalendarza – a psy do nowych domów?

Znana aktorka Edyta Jungowska, a także wokalistka jazzowa Aga Zaryan, wystąpiły wraz psiakami z gliwickiego Schroniska dla Zwierząt w sesji zdjęciowej. Fotografie trafią do kalendarza „Wielcy Małym”. A czy uwiecznione na nich czworonogi znajdą nowy dom?

 
Flores i Bąbel mają mniejsze szanse na adopcję, niż pieski młode albo w sile wieku – jeden z nich to starszy pies, drugi zaś cierpi na niedowład tylnych nóg. Być może sesja z gwiazdami, która odbyła się w Warszawie na początku października, pomoże im znaleźć nowy dom.

Psiaki, wraz z wolontariuszami, przybyły do stolicy, by dzięki akcji społecznej „Wielcy Małym – artyści pomagają zwierzętom” zapozować przed obiektywem aparatu fotograficznego. Misją wydarzenia, które odbywa się co roku, jest propagowanie adopcji zwierząt bezdomnych, pozostających w schroniskach i domach tymczasowych – informuje Miejski Zarząd Usług Komunalnych.


Gliwickie Schronisko od lat bierze udział w sesji zdjęciowej do kalendarza „Wielcy Małym”, gdzie polscy artyści pozują do zdjęć z bezdomnymi zwierzakami. Tym razem podziwiać będzie można fotografie Bąbla z Edytą Jungowską oraz Floresa z Agą Zaryan

– kontynuuje MZUK.

Efekty październikowej sesji niedługo będzie można zobaczyć w wydanym kalendarzu. Uwiecznione na zdjęciach czworonogi, dzięki akcji, znajdują nowe domy, miejmy nadzieję, że i tym razem ktoś pokocha Bąbla i Floresa.

Psiaki czekają do adopcji:

  • Bąbel to około 10-letni pies w typie labradora. Gdy tylko pojawiły się problemy z chodzeniem, poprzedni właściciel postanowił go wyrzucić. Pies jest po operacji kręgosłupa i aktualnie nie chodzi na tylne łapy. Jest w trakcie rehabilitacji. To kochany i pogodny psiak, który uwielbia kontakt z człowiekiem, lubi głaskanie i przytulanie. Ma ogromną wolę walki i dzielnie znosi codzienne zabiegi fizjoterapeutyczne.
  • Flores to około 15-letni nieduży kundelek. Życie nie było dla niego łaskawe. Po adopcji jako mały szczeniak trafił na łańcuch i tak spędził większość swojego życia, a gdy się zestarzał, ogłuchł i oślepł, a jego „opiekunowie” oddali go do Schroniska. Flores nie potrzebuje wiele, wystarczy mu własny kącik, ciepły koc, pełna miska i ręce kochanego człowieka do głaskania.

(żms)/MZUK Gliwice
Fot. Wielcy Małym