Czy Nasze Jeże powstrzymają budowę DTŚ? „Na razie nic o jeżach nie słyszeliśmy”

Nieoczekiwana przeszkoda w postaci jeży może przerwać budowę Drogowej Trasy Średnicowej w Gliwicach.

Stowarzyszenie Nasze Jeże z Białegostoku złożyło w urzędzie marszałkowskim wniosek o wstrzymanie inwestycji.

To nie pierwsze przypadek próby powstrzymania budowy „średnicówki”. Na przestrzeni lat inwestycja napotykała wiele problemów – już w 2006 roku w Parku Chopina protestowano przeciwko budowie DTŚ w centrum miasta. W kolejnych latach Stowarzyszenie Gliwiczanie dla Gliwic starało się, z miernym skutkiem, zablokować tę inwestycję, a pod koniec ubiegłego roku głośno było o braku środków na budowę odcinka kończącego całą DTŚ-kę. Mimo tych przeciwności, budowa obu gliwickich odcinków ruszyła. Teraz, już w trakcie trwania inwestycji, nieoczekiwaną przeszkodą mogą stać się jeże.

W urzędzie marszałkowskim dość sceptycznie podchodzą do rewelacji, jakoby te sympatyczne zwierzęta mogły zatrzymać prace przy odcinku G2.

– DTŚ w dużej mierze będzie przebiegać po śladach dawnych dróg. Poza tym tak duże inwestycje poprzedzone są decyzjami środowiskowymi. Poczekajmy jednak na stanowisko spółki DTŚ. S.A. Do urzędu marszałkowskiego wpłynął wniosek od Stowarzyszenia Nasze Jeże o wstrzymanie inwestycji. Skierowaliśmy kopię pisma do spółki DTŚ S.A. z prośbą o ustosunkowanie się do wniosku – dowiedzieliśmy się w biurze prasowym urzędu marszałkowskiego.

W podobnym tonie wypowiadają się w spółce DTŚ S.A., która pełni funkcję inwestora zastępczego.

Nikt nie jest w stanie określić, na ile problem jeży jest realny i czy może na dłużej zastopować prace przy trasie.

– Wykonawca inwestycji, firma Eurovia, prowadzi nadzór przyrodniczy, jednak na razie nic o jeżach nie słyszeliśmy. Na poprzednich odcinkach DTŚ występowały już płazy, głównie żabki – informuje nas Maciej Tomczak, inżynier kontraktu DTŚ odcinku G2.

Całą sprawą zainteresowała się Małgorzata Tkacz Janik, gliwiczanka i radna Sejmiku Śląskiego.

– Na tym obszarze, w rejonie ulic Fredry i Dubois, było kiedyś spore zalesienie. To właśnie mieszkańcy tych ulic podnieśli temat jeży. Komu powinniśmy bardziej wierzyć? Osobom mieszkającym tam od 40 lat, czy firmie Eurovia, która twierdzi, że jeży nie ma? Żeby to określić, należy poczekać do odpowiedniej temperatury – marzec i początek kwietnia były dość zimne, więc jeże jeszcze nie powyłaziły ze swoich norek – komentuje w rozmowie z 24gliwice.

Jak dodaje członkini partii Zieloni, by przenieść zwierzęta należy poczekać na odpowiednie warunki pogodowe. Przez trzy noce z rzędu temperatura musi się utrzymywać na poziomie przynajmniej 9 stopni Celsjusza.

Czy jeże to kolejna kłoda rzucona pod nogi przez przeciwników budowy DTŚ w Gliwicach?

– I tak żadna z tych kłód nie powstrzymała tej szalonej inwestycji. Na początku lat 90-tych może był to ciekawy projekt, ale teraz już nie planuje się przestrzeni miejskiej w ten sposób. Centra miast oddaje się mieszkańcom – buduje się promenady, deptaki, a rolą miasta powinno być wyprowadzanie ruchu tranzytowego z centrum. Przypominam, że w związku z budową gliwickiego odcinka „średnicówki” wycięto o wiele więcej drzew niż zapowiadano. Może przynajmniej byśmy te jeże uratowali – apeluje Tkacz-Janik.

Jak powiedziano nam w firmie Eurovia, na razie nie ma obaw, że inwestycja zostanie wstrzymana.

(mpp)