Czy świąteczna choinka ma, czy też nie ma pogańskich korzeni? Gliwickie Muzeum zaprasza na wykład

Choinka jako znak kultury metafizycznej – to tytuł wykładu poświęconego wigilijnemu drzewku, jaki w Willi Caro zaplanowano na przedświąteczny piątek, 20 grudnia. Rozpoczęcie o godzinie 17:00. Wstęp jest wolny, ale liczba miejsc ograniczona.

„Sny wyogromniały,
Ziemio, zieminko,
Wszechświat stał w pokoju
Świąteczną choinką”

Julian Tuwim, „Choinka”

Nie tylko dla małego dziecka świąteczna choinka może stać się całym wszechświatem. Bogactwo znaczeń, jakie się z nią wiążą, prowadzi nas wprost do wielkiej tajemnicy tkwiącej u korzeni wszystkiego, co jest – tajemnicy istnienia, a szczególnie – jego najbardziej zagadkowej i cudownej postaci, którą jest życie. W piątek, 20 grudnia 2024, zapraszamy na wykład poświęcony wigilijnemu drzewku, a także przyczynom, dla jakich nie potrafimy już sobie wyobrazić bez niego świąt Bożego Narodzenia. Wykład przygotowała i poprowadzi Ewa Chudyba, filozofka, kierownik Działu Edukacji i Promocji Muzeum w Gliwicach.

Czy choinka ma coś wspólnego z dwoma drzewami biblijnego raju – drzewem życia i drzewem poznania dobra i zła? A z różdżką Jessego, albo z bujnym krzewem, jaki wyrasta obok św. Józefa na prawosławnej ikonie Bożego Narodzenia?

Czy pierwszym przedstawieniem świątecznej choinki jest zadziwiające drzewo z ryciny Lucasa Cranacha Starszego, które przypomina płonący krzew? A może choinkę wiązać należy z drzewem kosmicznym, na którego gałęziach siedzą dusze zmarłych, albo z gałązką oliwną bądź laurową „o liściu trwałym i na zimę nie opadającym”, strojną pasma białej sierści, we wstęgi białe i czerwone, obwieszoną figami, pieczywem, naczynkami z winem, oliwą i miodem, a nazywaną eiresioną, z którą chłopy – „z obu stron kwitnący”, t. j. mający żyjących rodziców – w takie uroczystości kalendarza attyckiego, jak „Thargelia” (przełom maja i czerwca), „Pyanepsia” (przełom października i listopada) oraz „Panathenaia” wnosili do domów i świątyń jako formę zaklinania urodzaju i rozsiewania błogosławieństwa?

Zwyczaj ten znany był w antycznej Grecji i Italii, a prof. Witold Klinger, przedwojenny polski filolog klasyczny, etnolog i znawca folkloru starożytnego, jego kontynuację widział nie tylko w świątecznej choince, ale też w gruzińskim zwyczaju noworocznego obchodu, gdzie głównym momentem było wnoszenie przez gospodarza do domu laski bogato przystrojonej zielenią, pasmami kolorowej sierści lub jedwabiu, bursztynem, perłami, pieczywem i owocami, tzw. czicziłagi.

Nawet jeśli dokonane przez prof. Klingera powiązanie budzi wątpliwości niektórych badaczy (należy do nich ks. prof. Józef Naumowicz, znawca tradycji i teologii Bożego Narodzenia, autor takich prac jak „Historia bożonarodzeniowej choinki” i „Narodziny Bożego Narodzenia”), to trudno nie porównywać świątecznego drzewka, które w postaci stojącej przywędrowało do Polski z Alzacji, z niemiecko-francuskiego pogranicza i zadomowiło się w naszym kraju dopiero w XIX wieku – z krakowskim sadem, który na Podhalu nazywa się podłaźniczką, a na Żywieczczyźnie – połaźnicą, czyli wierzchołkiem jodły, świerka albo sosny, który o wiele wcześniej, w okresie Bożego Narodzenia wieszano u powały, nad wigilijnym stołem, a przystrajano nie tylko światami z opłatków, ale i… cebulą i czosnkiem.

Może jest tak, jak pisał Tadeusz Seweryn, autor fundamentalnej do dziś pracy pt. „Podłaźniki. Studja z dziedziny sztuki ludowej”: „jeśli w młodem, stojącem drzewku wigilijnem trudno dopatrzeć się reminiscencyj dawnych wierzeń, któreby pozwoliły nam na rekonstrukcję jego pierwotnej treści, to w wiszącym podłaźniku czy sadzie żyją one do dziś dnia, nawet pod powłoką przeżytku i chrześcijańskiej interpretacji” (T. Seweryn, Podłaźniki, Kraków 1932, s. 13)?

Te wszystkie pytania sytuują nas w samym centrum sporu o to, „czy świąteczna choinka ma, czy też nie ma pogańskich korzeni”.

Podczas piątkowego wykładu, który odbywa się akurat w wigilię zimowego przesilenia, bo w tym roku przypada ono w sobotę, 21 grudnia (wtedy to, wraz z najkrótszym dniem roku, rozpocznie się astronomiczna zima), nie będziemy jednak tego sporu podsycać. Wręcz przeciwnie, nie podważając zasadniczych różnic między religią opartą na Objawieniu, jaką jest chrześcijaństwo, a wierzeniami czasów przed-chrześcijańskich, spróbujemy przybliżyć to, co – mimo wszelkich odmienności – im wspólne.

Piątek, 20 grudnia 2024, Willa Caro, ul Dolnych Wałów 8a, godzina 17:00.

(mat. Muzeum w Gliwicach)

Subskrybuj powiadomienia
Powiadom o
1 Komentarz
 najwyżej ocenione
od najnowszych    chronologicznie 
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze